Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kiedy te Święta???????


Już nie mogę się doczekać Świąt. Spędzamy je z mężem sami tylko we dwójkę. Dlatego też cieszymy się, bo my sami będziemy decydować o tym co przygotować a czego nie na stół Wielkanocny. Poza tym mamy ambitny plan spędzenia tego czasu aktywnie - rowerki, spacerki... O ile pogoda nam będzie sprzyjać. Na szczęście nie mamy telewizora, w związku z tym nie będziemy bezmyślnie sie w niego gapić jak za każdym razem u naszych rodziców. Zapowiadają się więc Święta inne niż wszystkie!!! Jakaś nowa świecka tradycja? Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
  • kasjot

    kasjot

    10 kwietnia 2006, 16:55

    Trzeba faktycznie uważać, żeby nie przesadzić. Z drugiej strony bez pełnego zaangażowania nie osiągnie się efektów. Teraz już nie muszę pytać męża, czy schudłam, bo sam mówi od siebie :)A co do ważenia się to na początku muszę się przyznać, że latałam na wagę kilka razy dziennie. Teraz już mi przeszło. Ważę się prawie codziennie rano i wieczorem. Ale uważam, że to dobrze, bo weszło mi w krew kontrolowanie wagi. Z drugiej strony Panie dietetyczki uważają, że wystarczy kontrola wagi raz na tydzień, no i w tym też jest trochę racji. A co do świąt to ja niestety jadę do teściów. Mówię "niestety" bo zawsze jest u nich zastawiony stół po brzegi i to nie tylko sałatkami:/. Zazdroszę Ci, że zostajesz z mężem :).Pozdrawiam.