Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekendu początek :-)


Mają byc straszne upały. Planuje wyskoczyć z towarzystwem nad morze bo w mieście nie da sie wytrzymać. nawet jak będzie lało to sobie zobimy przynajmniej konkurs "mokrego podkoszulka" ;-)

Uwielbiam polskie morze, ale w tym roku nie było mi dane wymoczyć sie w nim więc tym bardziej się cieszę. Słońca chyba nie będzie do opalania, ale oliwkę warto zabrać :-) Będzie pewnie mało dietowo bo jakieś rybki na oleju czy inne pieczyste (nic innego nad morzem nie właściwie oferują), ale za to bedzie więcej ruchu i mam nadzieję spalić to wszytko. Nie ukrywam, że piwko też pewnie będzie... :-)

Są jakieś imprezy na plaży, więc takie beach party będzie jak najbardziej wskazane dla relaksu od czasu do czasu. Najsmutniesze jest to, że dopiero za rok znowu będziemy mieli ładną pogodę - u nas w Polsce lato nie tylko jest bardzo krótkie, ale jeszcze kapryśne. Trzeba więc korzystać z każdej jego chwili!