Więc tak jak przypuszczałam, niewielki spadek, ale jest i to jest najważniejsze. Widzę różnicę po ubraniach, są luźniejsze i ładnie leżą. Działam zatem dalej:) Od jutra do niedzieli odpuszczam ćwiczenia, będę uważała na dietę, ale mogą pojawić się grzeszki niestety- znów dużo pokus.
hklimontko
30 października 2013, 09:26Dobrze Ci idzie! Gratuluję!