Ostatnio dodane zdjęcia

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7501
Komentarzy: 40
Założony: 9 października 2013
Ostatni wpis: 27 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
atramg

kobieta, 49 lat, warszawa

164 cm, 79.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2014 , Skomentuj

Cóż prawda jest taka, że kolejny raz zabieram się za siebie. Przyznam, że to lenistwo, ale wszelkie inne wydarzenia uniemożliwiły mi wytrwanie w postanowieniach. Ja tak łatwo się jednak nie poddaje. Wiem, że znowu coś może stanąć mi na drodze, ale życie ma się tylko jedno i dlaczego nie być piękną i zdrową ;)

2 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Zalogowałam się tu 10 października 2013 roku - ważyłam 78,9 (wzrost 1,64). Początek był niezły, wręcz bardzo dobry, zaczęłam ładnie chudnąć, ale od listopada zaczęły się wyjazdy, pojawiły się także niespodziewane zdarzenia, które utrudniły mi prace nad sobą.
Tak więc przestałam ćwiczyć i stosować dietę. Nie chudłam. Na dzień dzisiejszy ważę 75,6 kg i cieszę się, że mimo niesprzyjających okoliczności ważę 3,3 kg mniej niż na początku.
Zaczynam nową walkę, którą tym razem zamierzam wygrać.
Cel główny: waga 58 kg - 15.10.2014, cel minimalny 62 kg
Działania:
1. Rozsądna dieta: liczenie kalorii, dużo warzyw i wody, ograniczenie alkoholu do minimum (a to minimum to kieliszek lub dwa czerwonego wina w tygodniu)
2. Ćwiczenia w klubie - minimalnie 3 razy w tygodniu, wskazane 4
3. Ćwiczenia w domu -  minimalnie 3 razy w tygodniu, wskazane 4
4. Dodatkowe formy ruchu: spacer, łyżwy, rolki, rower itd.




19 listopada 2013 , Komentarze (2)

Dzisiejsze menu:
- kawa z miodem
- sałata, pierś kury, pomidor, olej lniany
- kawa z cukrem
2 kromki razowca ze słonecznikiem, sałata, masło, pomidor, polędwica sopocka
- wino - kieliszki dwa - to moja zmora, do końca tygodnia zero spotkań może się uda 
- rosół z jagłami i marchewką
orzechy włoskie sztuk 4
ziemniaki z ziołami z piekarnika z dodatkiem oliwy
- 2 cukiereczki czekoladowe
musli z kiefirem
Znaczy dzisiaj jedzeniowo niestety dobrze nie jest ;( ale tragicznie też raczej nie ma;), wyrzucając cuksy, wino i tą jedną kawę z cukrem byłoby git. No może tych pozycji trochę dużo ;(

Trening - 70 minut:
- 20 minut: rozgrzewka
- 20 minut: modelowanie
- 20 minut: interwały
- 10 minut rozciąganie



18 listopada 2013 , Skomentuj

Zaczęło się nieźle:
- kawa z miodem
- kasza jaglana duszona z papryką, cebulą i masłem
- zupa kokosowa, kalmary w cieście na warzywach, surówka z kapusty, ryż ;(
- lampka wina ;(
-   3 kromki razowca ze słonecznikiem, polędwica sopocka, masło

Wiem, chińszczyzny tutaj być nie powinno, to niestety tłuste żarcie, ale uległam i oczywiście moja zmora winko czerwone, oczywiście czerwone wytrawne - po tłustym jedzenie na trawienie jak zbawienie - oczywiście to tylko moje tłumaczenie, mam nadzieję, że już niedługo

Trening:  60 minut
- 20 minut: rozgrzewka
- 20 minut: modelowanie
- 10 minut interwały
10 minut rozgrzewka

17 listopada 2013 , Komentarze (5)

Po dwóch tygodniach podróżowania, braku ćwiczeń i znacznie większej ilości jedzenie niż norma przewiduje 2,1 kg więcej. Szczerze myślałam, że będzie więcej.
Wykres zmodyfikowałam i zaczynam dalszą walkę w kierunku zwycięstwa. Tak za miesiąc chciałabym zobaczyć 6 z przodu, wiem, że to jest realne, tym bardziej, że wyjazdów w najbliższych planach nie mam.
Do dzieła zatem

Dziękuję bardzo ja to twardy zawodnik jestem ;)

Sumienie gryzło i dzisiaj na siłownie poleciałam:
40 minut orbitrek
20 minut wiosła
20 minut stepper
40 minut rowerek stacjonarny

Wow dałam czadu, ale czuję się bosko ;)

11 listopada 2013 , Komentarze (2)

Niestety ostatnio pisałam, że masz 6 dni zaległości w ćwiczeniach i kilka wpadek w diecie. Niestety w sumie 3 tygodnie przerwy niestety, dwa już minęły kolejny się zapowiada. Co na to wpływa, wyjazdy, rozwalają całość. A miałam być taka silna, dupa jak zwykle się nad sobą użalam. Cóż 15 listopada w nocy wracam do 20 grudnia siedzę na miejscu i daje sobie czadu, bo inaczej stwierdzę, że jestem wielką górą tłuszczy bez charakteru. To tyle byłoby na dzisiaj ;(

6 listopada 2013 , Komentarze (3)

Muszę się przyznać 6 ostatnich dni minęło, a ćwiczeń zero. Dużo rzeczy się działo i niestety tak wyszło. Waga nie spadła, ale też nie wzrosła więc to jest duży plus.
Diety udało mi się w miarę przestrzegać, było kilka rzeczy, które nie powinny się znaleźć, ale w bardzo małych ilościach - przyznam, że pod tym względem jestem z siebie dumna.
Dzisiaj idę do pracy na 9:00, więc w celu nadrabianie zaległości ruchowych pierwszy godzinny trening mam już za sobą. Obiecałam na forum, że od listopada kręcę kołem więc dziś wieczorem zaczynam ;), nie wiem jak mi będzie, bo przy moich gabarytach ciężko będzie go utrzymać ;(, ale kiedyś to robiłam, podobno się nie zapomina.

4 listopada 2013 , Komentarze (5)

Zaczęłam 10 października 2013 walkę z moją górą tłuszczu ;)
Minęło 3 tygodnie, ale kończy się miesiąc, stwierdziłam, że podsumuje wszystko co udało mi się osiągnąć.

Waga: - 5kg
Obwody: - 16 cm (głównie talia i brzuch)
Spalone kalorie: 7 215 kcal
Czas ćwiczeń: 17,5 h

Czy jestem zadowolona?
Bardzo

Co mnie najbardziej cieszy?
Dużo lepsza kondycja i luźniejsze ubrania

Czy miałam ciężkie chwile? 
Zakwasy po pierwszym tygodniu, ale do przejścia ;)
Smaki zakazane ;) - głównie koniec drugiego tygodnia
Wino ;)

Cel na listopad: Zobaczyć na wadze mniej niż 70 kg.


4 listopada 2013 , Skomentuj

Tygodniowy raport trenera

Aktywności dodatkowej brak - tym razem mizernie, tylko 3 treningi

Realizacja celów - 100 %

  • 2,5 / 1,5 h
  • 525 / 525 kg
  • 936 / 936 kg


30 października 2013 , Komentarze (4)

Tak faktycznie to ważenie i pomiary powinny być jutro - zaczęłam 10 października 2013, ale boję się, że jutro nie dam rady się zalogować, mam dużo rzeczy do załatwienia.
Więc tak jak przypuszczałam, niewielki spadek, ale jest i to jest najważniejsze. Widzę różnicę po ubraniach, są luźniejsze i ładnie leżą. Działam zatem dalej:)  Od jutra do niedzieli odpuszczam ćwiczenia, będę uważała na dietę, ale mogą pojawić się grzeszki niestety- znów dużo pokus.