Tak, przez mój wyjazd przytyłam duuuuuużo bo aż 5 kg ;-((((((((( Boże!!! co za masakra. Wprawdzie nie pilnowałam się szczególnie, ale też nie przesadzałam z jedzeniem niedozwolonym. No cóż, ale nie ma co ukrywać, że to moja wina i sobie odpuściłam. Na szczęście przez tydzień udało mi się zrzucić 2 kg, i już powoli wracam do nawyków zdrowego trybu życia. Ćwiczę i dbam o dietę. Widzę efekty, więc się nie poddam. W dniu ślubu nie moge wyglądać jak wielka beza!!!! No....do października muszę schudnąć większą liczbę kg z tego co sobie zaplanowałam bo sukienki będę przymierzać, więc muszę mieć w miarę optymalną figurę. Uda się.
ohniunia19
16 sierpnia 2011, 08:51lna wola i motywacja prowadzą do celu ....zawsze masz szansę by zacząć od nowa....:) życze mega spadeczków wagi ,dużoooo silnej woli i motywacji... powodzenia ...pozdrawiam