Dziś już jestem po treningu. Killer zaliczony, było ciężko, ale tyle ile mogłam to zrobiłam.
Dzisiejsze jedzonko:
Śniadanie: kanapka z jajkiem pomidorem i ogórkiem
Kawa
Obiad: 8 pierogów ze szpinakiem
Jabłko
Kolacja: ... (jeszcze nie wiem co)
Strasznie mało tego jedzenia wyszło... Chyba muszę dorzucić jakiegoś solidnego kanapacza na kolację...
Ogólnie trochę kiepsko u mnie z motywacją. Niby ćwiczę, nie jem słodyczy, nie jem dużo a nic się nie zmienia... W sobotę będę się mierzyć i ważyc, a nie ma chyba żadnych zmian. Najgorsze są te uda... 58 cm, no kto to widział takie udziska... Nie chce ich.
Australia7
20 listopada 2014, 19:07Dodałam na kolacje 2 kanapki z szynką i pomidorem i ogorkiem. :)
Caandyy
20 listopada 2014, 18:13Faktycznie malutko zjadłaś. Dorzuć jakąś kanapkę z jajkiem i będzie dużo lepiej ;) A co do killera to podziwiam - ja nigdy nie dałam rady go zrobić ;(