Jak zawsze po wakacjach wracam grubsza... Nie chce tak. Ostatnio taką wagę miałam rok temu. Przypadek? Nie sądzę. Dlaczego zawsze w pewnym momencie się gubię?
Stwierdziłam, że będzie to moje ostatnie poważne podejście do zgubienia wagi. Te 7,5 kg. Jak się nie uda to trudno. Nie mam zamiaru rezygnować, ze słodyczy. Zawsze to się na mnie odbija i pochłaniam. Teraz będę pozwalać sobie na słodycz ale w postaci jednej rzeczy dziennie.
Przy okazjach będę jeść jakiś tort czy coś.
Dziś na śniadanie zjadłam owsiankę: 6 łyżek płatków ze szklanką mleka.
Posiłki planuje sobie rozłożyć mniej więcej co 4 godziny.
roogirl
10 grudnia 2015, 20:47Dzięki bardzo za opinię. Każdy ma w różnych momentach chwile załamań, nie jesteśmy robotami. Fajne postanowienie :)
angelisia69
12 października 2015, 13:39i masz rozsadne podejscie,ja zawsze sie stosowalam do zasady 80/20 czyli 80% zdrowo a reszte na co mam ochote.Tez uwielbiam slodkie i nigdy z nich nie rezygnowalam,tylko jem z umiarem paseczek czekolady do kawki czy 1 batonik a nie napad na szafke ze slodyczami :P