Waga bez zmian, no i dobrze, że nie wzrosła, a szkoda, ze nie spadła.
Dziś byłam w galerii handlowej na zakupach, siostra szukała prezentu dla koleżanki na urodziny. Na szczęście udało nam się szybko wybrać i bez problemy kupić prezent - czarne korale i bransoletkę w sklepie Yes.
Po zakupach siostra zaprosiła mnie na deser i jestem bardzo zadowolona, że nie dałam się skusić na jeden z lodowych deserów, wzięłam tylko sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy.
W drodze powrotnej zatrzymała mnie policja, tak jak wszystkich jadących i sprawdzali trzeźwość. Bez problemu mnie puścili, gdyż nie mam w zwyczaju pić alkoholu i siadać za kierownice.
Wróciłam do domu i na parkingu było tylko jedno miejsce obok takiego otrzaskanego auta, stanęłam obok, ale gdy szłam do domu wyjechało jedno auto i zwolniło się inne miejsce parkingowe, więc przeparkowałam samochód. Nie wiem kiedy mieli zniszczony samochód, wolę nie być posądzona o uszkodzenia, których nie zrobiłam. Różnie to w życiu jest.
Zapomniałam napisać, że kupiłam sobie na przecenie w Camaieu dwoje korali, oraz w Empiku trochę drobiazgów do wyrobi biżuterii, będę próbowała sama coś zrobić.
Niedziela się kończy i znów jutro do pracy.
Ninka1985
22 stycznia 2012, 22:51Hej! Ja też lubię własnoręcznie robioną biżuterię. No i poza tym, fajnie jest też mieć jakieś hobby, żeby nie myśleć non stop o żarciu:) Pozdrawiam!