Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[5] - pączek


Dziś krótko, bo i nic ciekawego się nie działo. Przynajmniej w kontekście ćwiczeniowo-dietetycznym. W innym to z samego rana zaczęli masowo ścinać drzewa, na części "mojego" ogrodu, który prawnie już mój nie jest bo sprzedany, a że nowy właściciel nic nie robi tam odkąd to kupił z 10 lat temu, albo i więcej to już inna sprawa. No w każdym razie dieta postępuje, jak jutro będzie na wadze tyle co dziś albo mniej to będe miała pierwszą aktualizację ♥ bądź co bądź pół kilo warto zmienić.

A jeśli idzie o tłusty czwartek, to i ja napiszę, skoro wszyscy piszą. Zjadłam jednego ! I był smaczny 

(donut) 

I nie mam wyrzutów sumienia.

A w kolejnych planach myślę zacząć spisywać sobie kalorie posiłków, coby wiedzieć ile jem i ile zmniejszyć. A może coś dodać? W sumie wiem, że powinnam jeść regularnie, bo potrafię długo nie jeść jak głodna nie jestem i wiem, że to błąd, więc staram się jeść regularnie. Póki co nawet jakoś wychodziło.

Ze smutnych rzeczy dziś nie ćwiczyłam. Postaram się nadrobić jutro.

A teraz trzeba się kłaść by jutro rano wstać, także tego pa !

(gwiazdy)