nie mam żadnej motywacji do diety
małżeństwo przechodzi kryzys, od wielu miesięcy nic się nie zmienia, jestem wykończona psychicznie,
i te ciągłe kłopoty z dziećmi, choroby, złe oceny
przynajmniej w pracy całkiej niezła atmosfera
zima wróciła
a dla rozweselenia wieczorem 6 kostek czekolady zjadłam
trochę pomogło
a od rana jeść mi się chce bo wstałam o 5.20, jest już 8 czas na jogurt
Gosiaczek13
22 marca 2007, 16:52moze to zabrzmi banalnie bo ja wkoncu Cie nie znam ale uwazam ze najlepsza motrywacja sa dzieci:] to dla nich badz piekna i zdrowa;) a usmiech dzieci(mi przynajmniej) wynagradza wszystko;]a nowy mezczyzna przyjdzie w swoim czasie...gdy bedziesz najmniej sie tego spodziewac:*
babka4
22 marca 2007, 08:32co tu dużo gadać, samotność i beznadzieja od wielu lat daje mi się w kość... aż ryczeć mi się chce
momac74
22 marca 2007, 08:25właśnie ten czas, aby wziąć się za siebie? dla własnego dobrego samopoczucia? ja wiem,że kłopoty niektórzy zajadają. sama do nich należę.ale nie poddawaj się .trzymam za ciebie kciuki.będzie dobrze.pozdrawiam