Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4.


Po takim posiłku:

Zjadłam taki obiad:

Myślałam, że zrobię coś z pozostałych dań, ale omlet mi nie przypadł do gustu. Płatki owsiane do omletu? Za imbirem nie przepadam. Smooth8ie dla mnie to strata czasu. Pię dużo i bez tego, a coś do wypicia to dla mnie nie posiłek. Pesto z zielonego groszku nie zrobiłam. Muszę dopiero spróbować. Sałatki też nie próbowałam. Nie wykluczam jej jednak. Zakupy na weekend już zrobione, więc zostawiam ją sobie na kiedyś tam.

Dzisiejsza pizza to 1200 kcal. Pewnie bym się zmieściła w kaloriach, gdyby nie śniadanie. Normalnie nie jadam, ale dziś obudziłam się głodna, więc zrobiłam tą kanapkę z truskawkami. Nie chciało mi się ich kroić, choć kroiłam do owsianki resztę truskawek z puszki, więc zjadłam je palcami do chleba. Smaczne były. Chleb  z twarogiem też. Ale żeby to razem jeść? Nie-e.