Zacznę od tego, że w nowy rok nie robiłam nic. Trening biegowy after burn odłożyłam na poniedziałek.
Według garmin więcej ćwiczyłam, więcej biegałam j mniej chodziłam. Szkoda, że nie zrobiłam 100km biegu w grudniu, ale 49 jest lepsze niż 0.
Było więcej kroków, kalorii spalonych i snu. Tego ostatniego wcale nie czuje, by przybyło.
Wykonałam 12 treningów siłowych. 19tys kg w 82 ćwiczeniach. 6 godzin pracy.
Rok zakończyłam też z wynikiem 655,4km. Zabrakło 344,6 km do celu rocznego. Ale też się nie przejmuje. Jestem te 600 km dalej niż większość moich znajomych. Nowy rok mam nadzieję bardziej i dalej wybiegać.
Ogólnie jestem bardziej pozytywnie nastawiona do nowego roku. Mam nadzieję, że najgorsze już za nami.
We wtorek wracam do pracy, chyba nie ma za wiele do roboty to się rozsiądę na krzesełku i będę zabijać czas zabawa z nasionami. Byle do kolejnego poniedziałku, kiedy szefowa wróci z urlopu.
equsica
3 stycznia 2023, 19:07Zacny roczny dystans ;)
ishapper
3 stycznia 2023, 18:34Gratuluję i pozdrawiam w Nowym Roku :)
Babok.Kukurydz!anka
3 stycznia 2023, 18:47dziękuję.