Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak technologia zmieniła twoja pracę?


Zajmuję się hodowlą. Dawniej hodowla polegała na selekcjonowaniu roślin o określonych cechach i krzyżowaniu ich ze sobą. Wybierało się z plonu rośliny, które nie spełniały cech i wykluczało się je z dalszych krzyżowań. i tak pokolenie za pokoleniem, sprawdzało się utrzymanie cech osobniczych oraz odporność, płodność, smakowitość owoców itp. Takie też techniki stosujemy u nas – tradycyjna hodowla. Ponadto hodujemy kultury tkankowe a niekiedy stosujemy hodowle in vitro. Na przykład wtedy gdy nasiona w normalny sposób nie chcą dojrzeć, a rodzice mają silne i fajne cechy, które chcemy przenieść na dalsze pokolenia. Firma, do której obecnie aplikuję dodatkowo prowadzi selekcję w oparciu o markety molekularne, czyli sprawdza genom roślin. Dzięki temu wie wcześniej czy roślina ta będzie miała duże czy małe owoce, czy będzie się dobrze krzewić i znosić przymrozki czy też będzie podatna na szkodniki i choroby. Normalnie trzeba by roślinę najpierw wyhodować, a następnie ją celowo zakazić. Natomiast znając sekwencję DNA odporności na daną chorobę, nie trzeba robić testów polowych. Przyspiesza to pracę o całe lata.

Podobnie z diagnostyką chorób roślin. Normalnie rolnik musi iść na pole i przeglądać zasiew, aby zobaczyć czy nie występują objawy chorobowe. Pojawienie się objawów oznacza, że roślina została zaatakowana około 3-4 tygodni wcześniej. Pobierając rośliny do badań molekularnych, można stwierdzić obecność DNA patogenu w tkankach roślinnych o te 2-3 tygodnie wcześniej niż rolnik zobaczyłby na polu. Wtedy też można podać odpowiedni środek ochrony roślin i zatrzymać utratę tonażu plonu. W dłuższej perspektywie, choć analiza jest droga, rolnik mógłby zaoszczędzić dużo pieniędzy. Jednak w Polsce nie ma laboratoriów oferujących takie analizy. A szkoda, bo jakbym miała pracę w zawodzie, to może nie trzeba by było wyjeżdżać.

Jedną z naszych nowych odmian jest Candy, na zdjęciu poniżej. Ma dwa kolory kwiatków – kremowy od środka i różowo-łososiowy na zewnątrz, oraz czystą biel od środka i pudrowy róż od zewnątrz. Odmianę tą otrzymaliśmy pierwszy raz w 2019 roku. W sprzedaży będzie dopiero od tego roku.

Po pracy miałam iść biegać, ale wkręciłam się w sprzątanie domu po wizycie stolarzy i jakoś tak zeszło. Mam sprzątnięte za to pokoje gdzie był dach cięty oraz zrobiłam pranie – bo z uwagi na spodziewany kurz i wióry lepiej było nie mieć mokrego prania w pralni.

Największą zmianę widzimy w sypialni. Okno było zgnite i nie domykało się. Po całym dniu z nowym oknem, czuć było, że na piętrze nie jest aż tak zimno jak zazwyczaj.

Oryginalne okno nie było Veluxa, więc panowie musieli dach dociąć, aby rozmiar dopasować. Nowe okno jest nieco wyższe. teraz mamy wreszcie wszystkie okna zrobione. Przy okazji okazało się, że dach był ocieplony. Jednak dołożymy ocieplenia, aby było jeszcze mniej strat ciepła zimą i nie tak gorąco latem. Potrójna szyba też robi swoje.

  • panna.e

    panna.e

    7 kwietnia 2023, 22:34

    Bardzo ciekawy temat z tymi badaniami genomu roślin.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      8 kwietnia 2023, 06:17

      Mam malutka szanse pracować w ttm. Wtedy dowiem się w praktyce czy nadal mnie to ciekai 🤣

    • panna.e

      panna.e

      12 kwietnia 2023, 14:03

      Życzę powodzenia, chętnie będę zaglądać aby poczytać roślinne nowinki w Twoim wydaniu 😀

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      12 kwietnia 2023, 18:51

      dziękuję. W dzisiejszym wpisie wsppominam o rozmowie w tamtym miejscu pracy ;)