Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jaka pracę wykonali byście za dawno?


Myślę, ze nie byłoby niczego, co miałabym robić dla kogoś innego niż siebie i to za darmo. Mogę oglądać kwiatki, tak jak oglądam swoje co chwilę, ale nie zrobiłabym tego za darmo. Mogłabym podróżować po świecie dla czasopisma podróżniczego, ale nie zrobiłabym tego za zwrot kosztów, a za porządną pensję i bonusy. Wszystko, czego nie robię dla siebie, ma swoją cenę, bo odciąga mnie od czegoś, co bym robiła dla siebie.

Wróciłam do jogi. Kupiłam karty do yin yoga i to od razu z secie dwóch opakowań. Główne i uzupełniające. Zabawa polega na tym, że losuje się zestaw kart – tyle ile się chce i wykonuje się dane asany tak długo i mocno jak się chce i potrafi. Yin yoga służy do rozciągania stawów i poprawiania elastyczności ciała. Służy też kręgosłupowi. Wylosowałam 5 kart i spędziłam z nimi dłuższą chwilę.

W ogrodzie pojawiają się już lilie. Chyba dwa miesiące wcześniej niż rok temu. A może miesiąc? Na pewno nie było po nich śladu w kwietniu.

Warzywa posiane w wytłaczankach mają już ładne korzenie. Kalarepa przerosła wytłaczankę na wylot, a rzodkiewka związała wypłukaną z wytłaczanek ziemię jeszcze mocniej.

Duże rośliny trafiły na ziemię, niech wrosną korzeniami w grunt i tam już zostaną. Albo wsadzę je pojedynczo między tulipany? Rzodkiewka ma już zgrubiałe korzenie. Ciekawe kiedy będę mogła je zbierać do kanapek. Ta z parapetu rzodkiewka nie wygląda aż tak dobrze.

Fasola nadal nie skiełkowała. Przeniosłam traye z fasolą i słonecznikiem wyżej, aby może miały nasiona cieplej niż na ziemi.

Prócz kart do jogi przyszła też szkatuła na biżuterię. Do tej pory wszystko było w osobnych opakowaniach i się błąkało po różnych pudłach i kartonach w domu. Pozbierałam chyba wszystko i umieściłam w jednym miejscu. Mam tu swoje wisiorki, Svarowskiego, zegarek, który dostałam od męża…

A wy jaką pracę moglibyście wykonywać za darmo?

  • LinuxS

    LinuxS

    16 kwietnia 2023, 19:58

    Zdecydowanie zadnej. Jesli pracuje to chce za to otrzymywac wlasciwe wynagrodzenie. Miedzy innymi po to, by pozwolic sobie na styl zycia jaki lubie i rzeczy, ktore sprawiaja mi przyjemnosc. Fajnie po wlozonym wysilku miec cos z tego, a sama satysfakcja by mi nie wystarczyla;-) Niefajnie byloby zerowac na mezu, ktory musialby nas utrzymac;-) Inna sprawa, ze nawet nie regularna praca “za darmo”, ale wszelkiego rodzaju pomoc innym biore pod lupe, bo sie przejechalam. Czesto widze, ze dana osoba ma jak ma, bo nie za bardzo wklada wysilek w zmiane. Mam tendencje do oceniania sytuacji o szukania rozwiazan i odechciewa mi sie udzielac pomocy, jak widze ze ja cos z siebie daje, a ktos ten wysilek marnuje gdzie indziej.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      16 kwietnia 2023, 20:17

      Takich niekończących się przysług też mam już dość.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    16 kwietnia 2023, 09:24

    Mogłabym dostawać książki do czytania za darmo i pisać recenzje. Nie byłaby to dla.mnie praca tylko przyjemność. Ale wiadomo że z czegoś żyć trzeba.

  • barbra1976

    barbra1976

    16 kwietnia 2023, 08:02

    Za darmo znaczy pomóc. Zdarza mi się robić coś dla kogoś, żeby pomóc.

    • hanka10

      hanka10

      16 kwietnia 2023, 08:40

      Też :) lubię ludzi i jeśli mogę im pomóc to pomagam.Robię to za darmo.

    • iamcookie3

      iamcookie3

      16 kwietnia 2023, 08:55

      Tez wiele rzeczy mogłabym robić za darmo ! Czuję, ze się przy tym rozwijam, gdybym chciała robić tyle rzeczy co robię za darmo, ale w pracy ciagle musiałabym ją zmieniać 😄 Nie czuje się „jeleniem” 😄

  • Berchen

    Berchen

    16 kwietnia 2023, 07:50

    Ja pracujac normalnie na pelny etat dodatkowo od ponad dwoch lat pracuje za darmo czyli charytatywnie - prowadze tutejsza grupe miedzynarodowej organizacji pracujacej na rzecz dzieci UNICEF. Jestem szcuesliwa ze moge pomoc moja mala kropelka w morzu potrzeb dzieci z calego swiata. Ostatnio mysle bx ta dzialalnosc odlozyc na czas emerytury, bo laczenie z praca niesamowicie obciaza. Nieco wkurzylo mnie gdy w lutym musialam swoje prywatne nadgodziny poswiecic by uczestniczyc w ostatnim projekcie. Zeby miec wolne z pracy i prowadzic projekt wzielam dwa dni z nadgodzin. To juz mnie musze przyznac wkurzylo, bo nadgodziny wolalabym miec na odpoczynek. Ogolnie nie jestem tak twardo nastawiona jak ty ze jak cos robie musi byc zaplacone, bywa ze pomagam komus dla samej pomocy.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      16 kwietnia 2023, 13:01

      pomoc to pomoc, a praca to praca. W mojej okolicy jest dużo wolontariatu, ale najczęściej w godzinach urzędowych. Więc odpada. Na przykład jazda busikiem dla osób niepełnosprawnych i busikiem regularnym, wożąc dzieci do szkół. One jeżdżą tylko w godzinach piku kominukacyjnego, a ja wtedy jestem w pracy. Jedna z was wpomniała o recenzowaniu książek, jeśli miałabym zapewnipne życie z pensji męża i nie szczędziłby mi na głupoty, czytałabym wszedzie. Na plaży, w parku, na lunchach na świezym powietrzu, w przytulnych spa... wtedy czemu nie. Jeśli by to było oparte na deadlinach i robione w domu... spałabym na potęgę.

    • Berchen

      Berchen

      16 kwietnia 2023, 15:03

      nie za bardzo wiem jak rozumiec twoja wypowiedz. czy uwazasz ze moja regularna praca w UNICEFie to nie praca? Moim zdaniem jest to praca na ktora regularnie poswiecam swoj prywatny czas (w roznych godzinach). Pomoc okazjonalna osobom starszym to tez praca charytatywna, bo sa ludzie ktorzy za taka pomoc wzieliby pieniadze np. jako opiekun PCK.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      16 kwietnia 2023, 17:48

      Uprawiasz wolontariat. Uważam że to jest szlachetne. Podziwiam Twoje zaangażowanie i poświęcony czas. W mojej opinii praca jest wtedy, kiedy otrzymuje się za to pieniądze. Wymiana usługi za dobra.

    • Użytkownik4761420

      Użytkownik4761420

      17 kwietnia 2023, 11:01

      Coś mieszasz, Kukurydzianka. Piszesz, że praca jest wtedy, gdy dostaje się za nią pieniądze, a wolontariat, kiedy nie. Jednak wolontariat to też PRACA wykonana za darmo. I dlaczego w takim razie pytasz, jaką pracę wykonalibyście za darmo, skoro za darmo to nie praca?

    • Berchen

      Berchen

      17 kwietnia 2023, 15:25

      Do tego samego wniosku tez doszlam😅, chyba pytanie jakos nie dokladnie zadane.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      17 kwietnia 2023, 16:28

      To może żądam inaczej. Jaka pracę tak bardzo lubisz, że mógłbyś robić ja za darmo? Nie chodzi mi o społecznictwo. Jakiś z zawodów. Profesji.

    • Berchen

      Berchen

      17 kwietnia 2023, 16:50

      To tak, sa prace ktore lubie ale jesli mialabym robic to za darmo po to zeby ktos inny czerpal z tego zyski finansowe to zadnej. Bo niby po co ? - taka dzialalnosc to wyzysk.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      17 kwietnia 2023, 17:32

      I nie lubisz nic na tyle by nie myśleć o tym, że ktoś się wzbogaci, albo żeby Ci to nie przeszkadzało?

    • Berchen

      Berchen

      17 kwietnia 2023, 17:55

      nie za bardzo wiem dlaczego sie dziwisz skoro sama napisalas ze za darmo nie zrobisz nic. Ja np. uwielbiam prace w ogrodzie , ale dlaczego mialabym np. pracowac u was w firmie ogrodniczej i inni dostawaliby wyplate a ja bym powiedziala - tak kocham te prace ze moja wyplata sie podzielcie, pomine juz ze nie wiem kto by moje rachunki placil. Czyli tak - pracy zawodowo za darmo nie uznaje, natomiast dokladnie to samo od czasu do czasu dla wlasnej satysfakcji moge robic za darmo. Np. pracuje w przedszkolu i za opieke dostaje moja wyplate. Moge jednak od czasu do czasu zaopiekowac sie dziecmi sasiadki - i wtedy nie musze za to dostawac pieniedzy bo sama radosc bycia z nimi mi wystarczy.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      17 kwietnia 2023, 18:51

      Niczemu się nie dziwię. Podtrzymuje dyskusje zadając pytania dodatkowe.