Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O tym co jest teraz, a co było kiedyś...


Po tygodniu bez wielkich zmian wagowych, waga waha się tak, że raz jest 0,5 kg więcej raz mniej. Nie mierzyłam się w tym tygodniu. Przed ciążą szybciej widziałam zmiany (ok. 30 kg w ok. 1,5 roku, na początku szybciej waga leciała w dół), nie byłam na diecie be diet, w porównaniu z tym co teraz jadłam chyba mniej. Oczywiście ciemne pieczywo, ciemny makaron, normalnie jadłam zupy, te co domownicy, oczywiście zero smażonego, dań typu fast food, słodyczy, delikatnie słodziłam herbatę i kawę.  Miałam inny tryb życia, nie miałam chorego synka, byłam skupiona na sobie, na pewno mniej się ruszam. Wstaję robię śniadanie, siadam przy synku, kawka, drugie śniadanie, nadal siedzę, obiad, kawka, przekąska, nadal siedzę, później ok godzinki ćwiczeń, kąpiel synka, kolacja i padam na twarz. (senny) Czasem wpadną zakupy lub wypad z przyjaciółką, czy rowerek. Z motywacją jest nawet ok, cały czas jednak walczę z podjadaniem i z moją nerwicą, która nie ułatwia wszystkiego. Leki, które biorę podobno obniżają łaknienie, ale jakoś tego nie czuję. :(