Nie pisałam ostatnio, bo od czwartku do dzisiaj byłam nad morzem. Było super. W tym czasie też się nie ważyłam, bo tam nie miałam wagi, ale od jutra wracam do regularnego ważenia i spisywania pamiętnika, może nawet się w końcu pomierzę:). To przychodzi mi z największą trudnością, ale postaram się do tego zmusić.
Postanowiłam podsumować trochę moją dietkę.
26.06- rozpoczęcie diety, waga 68kg
28.06- wstęp do Dukana, choć zjadlam oprócz protein 4 małe jabłka, waga 66,6
29.06- rozpoczęcie 9,5 dniowej fazy proteinowej, dziesiątego dnia zjadłam 2 marchewki, waga 65,6
8.07- rozpoczęcie ok 17 fazy naprzemiennej, waga 64,8. W trakcie fazy naprzemiennej kilkukrotnie złamałam odrobinkę zasady, ale byłam na wakacjach więc czuję się usprawiedliwiona.
A oto lista wykroczeń:
10.07- 2 kawy mrożone i trochę drinka (sok ananasowy z malibu)
11.07- jogurt wiśniowy jogobella
11.07 - 10 rano, zakończenie 3 dniowej fazy naprzemiennej i powrót do protein
Dziś zrobiłam zakupy i o dziwo dostałam prawie wszystkie produkty w realu. Właśnie piekę sernik, jeśli się uda to zamieszczę przepis w pamiętniku.
Polubiłam tą dietkę. Podoba mi się, że chudnę a nie chodzę głodna. Okazało się, że można ją stosować nawet na wakacjach.