Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
64,4 nieźle


Dziś całkiem dietkowo, ale za 2 godziny przyjeżdza brat i nie wiem czy dam radę nie zjęść razem z nim kolacji. No i brat pracuje w fabryce czekolady i na pewno coś przywiezie. Trzymajcie kciuki za moją silną wolę.
Jadłospis:
1. kanapka z kurczakiem taka gotowa z piekarni + jabłko, pepsi light
2. zupa z soczewicy i koktajl w green wey, w sumie nie byłam głodna ale poszłam z moimi rosjanami i wypadało coś zamówić. Całkiem mało, a nie czuje się ani trochę głodna,mimo że dopiero co wróciłam, czyli spędziłam przeszło 11 godzin poza domem, wciąż w ruchu. Chyba żołądeczek się skurczył albo to @ tak na mnie wpływa. Jutro cały dzień na zawodach, więc będzie ciężko, bo trudno mi odmówić sobie wyżerki za darmo, wiem że to wieśniarstwo ale tak mam.
Pozdrawiam
  • Negraa

    Negraa

    15 maja 2009, 19:09

    wszyscy tak mają:) trzymam kciuki za silną wole!