ostatnio sporo jadłam, ponieważ byłam u rodzinki i trudno było nie jeść tych wszystkich pyszności, ale od dziś znów mam zamiar trzymać się dietki. Wpiątek wagapokazała 63,7 (po czwartkowym obżarstwie), a dziś 63,4. Nie jest tak źle, w końcu od czasu do czasu trzeba sobie pojeść. Dziś z dietką ok.
1. śniobiad: pomidorówka z makaronem i małe leniwe polane masłem i posypane cukrem
2. banan, cherbata z cukem, plusz
Zjem coś jeszcz tylko nie wiem jeszcze co, może jakąś sałatkę?
Muszę wracać do pisanie pracy magisterskiej bo w środę jadę do Poznania na spotkanie z promotorem.
Pa
mikruska84
21 czerwca 2009, 18:06Ja w ten weekend tez troszke przesadzilam z jedzonkiem:) U rodzicow zawsze jest za duzo i za smacznie:) Ale masz racje raz na jakis czas mozna:)