Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie podjadam :)


Ostatnio mój T był na urlopie i moje posiłki stały się bardziej uporządkowane. T. je dużo i regularnie, lecz nie podjada nic oprócz owoców, głównie jabłek. Tak więc przez kilka ostatnich dni jedliśmy sobie po 3 posiłki dziennie + podwieczorek, a w międzyczasie tylko jabłuszka lub ewentualnie inne owoce i waga mimo tego ucztowania, bo posiłki nie były dietetyczne, poszła w dół. Do celu pozostało zaledwie 1,5 kg. To naprawdę niewiele. Trzeba spiąć poślady i dać radę. Postaram się zaprzestać podjadania, nawet po powrocie T do pracy, bo to łatwiejsze niż przechodzenie na jakieś drakońskie diety.