W ciągu tygodnia podarłam 3 pary spodni + jedne piżamowe. Spodnie nie były nowe i popękały w różnych miejscach, ale mimo wszystko gdybym była szczuplejsza to tak by się nie stało. Będę musiała kupić jakieś nowe. Weszłam na wagę i się przeraziłam. Waga pokazała 79,3. Ostatnio jestem cały czas głodna. Postanowiłam wziąć się za siebie , bo do 80kg już niewiele brakuje. Wszyscy wkoło chudną: siostra, szwagier i wiele innych osób. Wszyscy ćwiczą, a ja się zapuszczam i jestem coraz mniej kobieca, bo nie chce mi się o siebie zadbać. Zaczynam nowe życie, przeprowadzam się ze Szczecina do Bydgoszczy, zmieniam pracę. Okres trochę stresujący i pracowity, bo sprzedaż mieszkania i chwilowa samodzielna opieka na córką nie jest łatwa, ale koniec z wymówkami. Od dziś ważę się, nie jem słodyczy pieczywa i makaronu. Nie słodzę cukrem. Dzisiejsza poranna kawa była ostatnia. Od jutra zaczynam ONZ turbo. Już zrobiłam zakupy, więc będę miała co jeść. do czerwca muszę ważyć max 75kg. Będzie dobrze wystarczy trzymać się założonego planu.
angelisia69
22 kwietnia 2016, 13:34to bierz sie za siebie zanim 5 para pojdzie :P nie warto czekac,zaczynaj od dzis!!I nie wprowadzaj odrazu tylu rygorow i zakazow,bo dlugo nie pojedziesz takim torem.Za tydzien bedziesz miec dosyc!Pieczywo i makaron to nic zlego,jesli wybierzeszz z dobrej mąki,to tak samo jakbys jadla kasze czy owsianke.Kawa tez jest zdrowa ale bez cukru :P