Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
foto menu...kocie mikołajki...


Dziś szybciutko bo ciężki dzień w pracy i padam ze zmęczenia, nie mam nawet sił na trening...jutro nadrobię :)

Wczoraj naszą kicię odwiedził Mikołaj i przyniósł jej zabawkę:

Wprawdzie po ciemku pomylił ulicę i musiałam biec do sąsiada, żeby odebrać przesyłkę ale potem tyle było frajdy że chyba mu to wybaczę tym razem :)

Do pracy jedzonko już gotowe i stygnie w kuchni:


drugie śniadanie: sałatka jarzynowa na jogurcie naturalnym zamiast majonezu, na obiad: warzywa na patelnię z indykiem i pieczonymi ziemniaczkami + oliwa z mozzarella z pomidorkami i bazylią (sałata czeka już w lodówce w pracy).

A tak wyglądały warzywa przed przyrządzeniem:

Na kolację natomiast była kromka z pastą z avocado i wędliną a do tego serek ziarnisty z rzodkiewką i szczypiorkiem...no i duuużo warzyw:

Wróciła moja miłość do pietruszki...miałam kiedyś taki okres, kiedy pietruszkę jadłam jak sałatę do kanapek...uwielbiam. Zamroziłam trochę na później:

Chleb kupuję raz na dwa tygodnie...porcjuję po dwie kanapki i mrożę...porcja na jutro już się rozmraża:

Natomiast to co zostało mi z obiadu schowałam do pojemnika i w kolejne dni będę jedynie przekładać po trochę do mniejszego, który służy mi do pracy. Tak dla porównania poniżej orientacyjnie postarałam się pokazać wielkość mojego obiadu, do tego trzeba dodać sałatę no i mozzarellę z pomidorkami:

Po prawej moja porcja do pracy, po lewej - reszta na następne dni. Jeszcze się dymi :D

Muszę przyznać, że sprawia mi to niezłą frajdę - gotowanie, planowanie, kombinowanie. Relaksuje a przy tym skutkuje spadkiem wagi, lepszym samopoczuciem i kondycją skóry, włosów, paznokci. Takie moje nowe hobby :)

Zmykam szybko pod prysznic i do spania...jutro ostatni dzień bo w czwartek i piątek mam wolne...a w niedzielę wyjazd do Tuluzy...niestety tylko w sprawach służbowych ale może uda mi się coś zobaczyć.

Życzę wam miłej nocki i do następnego razu (noc) papa

  • kaaaya

    kaaaya

    26 stycznia 2015, 16:15

    Jak rozmrażasz te kromki chleba? Wieczorem dnia poprzedniego je po prostu wyjmujesz w folii i tak leżą? Byłabym wdzięczna za tę radę :)

    • bashita

      bashita

      26 stycznia 2015, 16:40

      Kiedyś wyciągałam dzień przed ale teraz kładę rano na patelnię (bez żadnego tluszczu) i na małym ogniu rozmrażam, wtedy wychodzą takie chrupkie. A jak wolisz mięciutkie to rozmrażaj pod przykryciem :) smacznego!

    • kaaaya

      kaaaya

      26 stycznia 2015, 16:47

      Pod przykryciem czyli np. zostawić bez folii w chlebaku na noc? Dzięki!

    • bashita

      bashita

      26 stycznia 2015, 16:53

      Nie, jak wyciągasz rano z zamrażarki I kładziesz na patelnię to przykryj pokrywką, wtedy tak nie wysychają bo woda nie ucieka z nich :)

  • danusia077

    danusia077

    13 listopada 2014, 14:11

    no proszę jakie tu pyszne jedzonko od kiedy się odchudzasz ?

    • bashita

      bashita

      13 listopada 2014, 15:01

      A dziękuję :) Trudno powiedzieć od kiedy, zdrowy tryb życia zaczęłam pomalutku wprowadzać w maju, ćwiczenia, zdrowsze jedzenie. Miałam dużo przerw ale krótkich i dawały mi tylko większego kopa do dalszego działania. Chudnę bardzo wolno bo tak średnio 1 kilogram na miesiąc ale centymetry mi zlatują. Ostatnio więcej pracuję nad mięśniami a mniej nad spalaniem podczas ćwiczeń i przez to może waga stoi ale dzisiaj się mierzyłam pierwszy raz od miesiąca i byłam mile zaskoczona :)