No i waga tak jak gwałtownie spadła w dół,tak gwałtownie skoczyła w górę...Spodziewałam się wzrostu ale nie aż1,7kg w ciągu tygodnia :( normalnie masakra.Troszkę się mi w życiu poprostowało ,więc odpuścić nie mam zamiaru...Powoli ,małymi krokami chcę walczyć z tymi zbędnymi,znienawidzonymi kilogramami.Za tydzień wizyta u diabetologa ,pochwały na pewno nie będzie ,bo waga nie spadła no ale trudno ...Może następnym razem usłyszę kilka miłych słów.Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie a szczególne podziękowania i ukłony przesyłam dla dziewczyny o nicku pesciolina-dziękuje :).
ela61
8 lutego 2016, 19:12ładnie Ci idzie. Diabetolog na pewno pochwali!!
nesi25
8 lutego 2016, 13:18Zgadzam się z koleżanką niżej. To nie jest mały spadek a wielki krok do sukcesu. Gratulacje i nie poddawaj się. Super :)