Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie umiem jeździć po śniegu, nienawidzę go


Spadł z nienacka (dla mnie, bo nie oglądałam ostatnio prognoz) w ciągu 3 godzin zasypał wszystko i wygląda pięknie, ale jest całkowicie nieprzejezdny, śliski, głęboki, zdradliwy(strach). Zaklejał mi okulary, które jeszcze do tego zaparowywały od środka. Bardziej ciągnęłam dzisiaj rower do domu niż na nim jechałam.

piątek: 20 km na rowerze, 10 km całkiem przyjemnie, a 10 po całkiem głębokim śniegu, który właśnie napadał i sypał dalej, było to trudne i nie będzie powtarzane.

W południe 30 minut orbitreka

Trening:

1. Romanian MC:

15x 30 kg (rozgrzewkowo) 10x 35kg, 10x 35kg, 10x 35kg, 10x35kg 

2a. Przywodzenie nóg na ginekologu: 20x 24kg

2b. Odwodzenie nóg na ginekologu 20x 24kg

a i b w serii łączonej powtórzone 3 razy

i koniec mojego czasu przez ten śnieg (droga chyba dwa razy dłużej trwała)

godzina ABT - kość ogonowa wciąż boli, chociaż mniej i jakoś tak bez mocy było:(

a po wyjściu z klubu miałam taki widok:

I musiałam odśnieżyć rower i ciągnąć go, ślizgać się na nim, wkurzać się na wszystko i na nic, mokra i zła, że tak to nie po mojej myśli(bomba)

  • patih

    patih

    17 stycznia 2016, 20:18

    tower zima to musi być miłość

  • beaataa

    beaataa

    16 stycznia 2016, 19:23

    Tak właśnie się motywowałam podczas:) ale były fragmenty, z takimi małymi, rozmoczonymi przez solenie (czy cokolwiek tam się robi, żeby śnieg rozpuścić, nawet chyba nie chcę wiedzieć) i rozjeżdżonymi przez samochody, zaspami, pod którymi był lód. I to robiło się poza kontrolą. Ale to moja druga zima na rowerze, a pierwsza ze śniegiem, więc "nowa" jestem i dużo przede mną. A rower rdzewieje:( strasznie:(( Na łańcuchu jest jakby centrum rozchodzące się na tylne zębatki i przerzutki z odpryskiem na śruby mocujące siodełko. Pan w servisie na wiosnę będzie zachwycony:)

  • kutkutdak

    kutkutdak

    16 stycznia 2016, 17:11

    Z drugiej strony to taka pogoda najlepsza żeby trenować technikę, gdzie lepiej zapanujesz nad balansem jak nie na śniegu i lodzie, najlepiej nierównym... ;)

  • marii1955

    marii1955

    16 stycznia 2016, 10:10

    Umęczyłaś się zatem okropnie podczas takiej jazdy na rowerze ... śnieżna zima potrafi dać w kość i nie zawsze sprzyja w rowerowaniu . Widzę , że starasz się dać odpowiedz pod danym komentarzem ... Słuchaj -zapewne nie wiesz , ale najeżdżając myszką na dany komentarz - od dołu ,w prawym dolnym rogu, ukaże się zielone okienko ze słowem "odpowiedz" -- kliknij w to i w tedy będziesz mogła do danej osoby zrobić odpowiedz , a ta osoba zostanie o niej poinformowana :) Dobrego i udanego dnia :))))))))))))))))))))))

    • beaataa

      beaataa

      16 stycznia 2016, 17:16

      Hmm, tak właśnie wydawało mi się, że robię..

  • beaataa

    beaataa

    15 stycznia 2016, 23:20

    Szklanka gorsza, zdecydowanie! Szans wtedy nie ma:( wiem, doświadczyłam, bolało:( no i na śnieg, czy śniegowe błoto się wywalić to jednak przyjemniej niż na lód.. Kask niewiele tu da, bo raczej kolana, biodra i ręce (jak jest czas wyciągnąć obrywają). pozdrawiam:)

  • pozytwnajola

    pozytwnajola

    15 stycznia 2016, 21:52

    ja normalnie jeżdżę do pracy na rowerze ... u mnie nie ma śniegu a jak jest to pokazują go w tv :)))) i wszyscy wychodzą robić sobie zdjęcia ze śniegiem :D taka jazda! za to u mnie jest sporo wilgoci i tnie mrozek... wiec jest szklanka, nie wiem co gorsze aaa! Do pracy dojechać trzeba! Ubieraj kask!!! niezły trening miałaś :))) pozdrawiam

  • LittleCaT

    LittleCaT

    15 stycznia 2016, 21:44

    Witam w klubie u mnie tez sypie a mąż do pracy rano samochodem w taką ślizgawkę. Znów bede sie martwić:(

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    15 stycznia 2016, 21:43

    ja tez ! trzymaj sie kochana :*