Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekendowa prognoza pogody


Jadę do pracy - słońce = pachnące, kwitnące mirabelki i inne

Wracam z pracy j.w.

A w weekend ma być zimno i padać!!!:< kto to wymyślił, kto zgodził się na to(szloch)

Treningi zaplanowane - wykonane, chociaż było ich tak mało, że przesadą jest nazywanie tego treningami.

Poniedziałek: 20 km rower + w południe:

10 minut rozgrzewki na orbitrekiu +:

a) rozpiętki w leżeniu poziomo: 15x 6kg

b) wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia  15x 3kg     - powtórzone jako seria łączona 4 razy i tak, pamiętałam, żeby spinać łopatki

Wtorek: 20 km rower + w południe:

10 minut orbitreka + 20x 35kg hip trust, 40kg x 20, 40kg x 20, 40kg x 20. 40kgx 20

Środa: 23 km rower + wieczorem godzina I godzina zajęć power pump, bez ćwiczeń na siłowni przed to całkiem co innego:) 


  • marii1955

    marii1955

    6 kwietnia 2016, 23:14

    Nie zawsze kochana można z siebie dać tyle , jak by się to chciało - ważne , że coś się jednak w tej materii działo :) Pamiętam takie lata , gdy w tygodniu była ładna pogoda a w weekendy zimno i deszczowo iii kto to wymyślił , no właśnie , kto? :) A może IM się nie sprawdzi ? :)))

    • beaataa

      beaataa

      7 kwietnia 2016, 06:51

      Jedyna moja nadzieja "że się nie sprawdzi", ale na razie twardo się trzymają swojej wersji:(

  • hopeless25

    hopeless25

    6 kwietnia 2016, 20:41

    lepsza jakakolwiek aktywnosc niz zadna ;) powodzenia :)

    • beaataa

      beaataa

      6 kwietnia 2016, 20:46

      Tak krawiec kraje jak materii staje:)