Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no cóż...


Znowu zimno, wiatr i ulewy(deszcz) co chwila. Chleb, żeby wyrósł trzeba w piekarniku podgrzewać, a plany na majówkę mocno wyblakły:(

poniedziałek: 20 km rower 

w południe zestaw na brzuch: 30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z 9kg w ręku - wszystko powtórzone trzy razy,

wtorek: rower 20 km, pół godziny na orbitreku w południe,

środa: rower 20 km, w południe 10 minut orbitreka rozgrzewki + (rdl na jednej nodze 15x 7kg, podciąganie nóg w zwisie na drążku 10 razy) - powtórzone trzy razy

po południu zajęcia ze sztangami - nowa choreografia bez hip thrust - buu;(