Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
deszczowy tydzień


Dzień pierwszy udany(prezent) - padało jak byłam bezpieczna w biurze. Jak jechałam rowerem siąpiło tylko. I jest ciepło8).

Sobota: 10 km rower + godzina TBC + godzina power pump (strasznie dużo osób przyszło, dużo z nich do sylwestra(impreza) już odlicza. To bardzo popularne.

Niedziela: DNT(balon)rodzinnie, bardzo przyjemnie, wcale nie leniwie(dziewczyna)(pa)

Poniedziałek: 20 km rower, w południe brzuch:

10 minut orbitreka na rozgrzewkę: 30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z 9kg w ręku - wszystko powtórzone w trzech seriach.

  • diuna84

    diuna84

    5 października 2016, 15:52

    mega z tym obiadem !!!! ha ha dzięki za dawkę humoru ! i powiem ci ze muszę opracować plan na mój wymarzony brzuch ! imponujesz mi

    • beaataa

      beaataa

      5 października 2016, 16:36

      Opracuj jakiś skuteczny, chętnie się przyłącze:) Chociaż brzuch to w kuchni się robi, a moja dieta chociaż zdrowa to niezbyt kratce na brzuchu sprzyja:(

    • diuna84

      diuna84

      5 października 2016, 21:36

      Dobra coś opracuje. dziś dzień miałam ciężki dzień od rana do wieczora coś ciągle w biegu. Ale czuje że muszę się do tego przyłożyć. jest nas dwie. Super.

  • Maratha

    Maratha

    4 października 2016, 10:05

    Gratuluje zapalu do cwiczen, sama bym chciala miec takiego powera :)

    • beaataa

      beaataa

      4 października 2016, 14:20

      Czasami to raczej dyscyplina i konsekwencja:)

  • marii1955

    marii1955

    3 października 2016, 22:12

    U Ciebie jak zawsze , perfekcyjnie :) A ten humor jest świetny , hahaha :))) Paskudną mamy pogodę - chcę słoneczka :) Buziaki :)))

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    3 października 2016, 19:29

    Podziwiam Twój zapał do ćwiczeń!