Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żaba, syrena, a może kaczka?


Pada(deszcz), albo siąpi(szloch), albo leje:x

Wiatr rano w twarz, wieczorem w plecy. W klubie pakuje mokre obranie do szafki, po treningu wyciągam jeszcze bardziej mokre i bardzo zimne, zakładam i jadę do domu. Coś tam mam nieprzemakalne, najgorzej z czapką i rękawiczkami. Spodnie też nie za dobrze się sprawują. Nazywam to hartowaniem. Chyba działa, bo pół mojego biura przeziębiona, znowu głównym tematem stała się lewoskrętna, kto ile bierze i jakiej.

I jak tak jeżdżę w deszczu, różne wodne stworzenia przychodzą mi do głowy. I pytania powstają(kujon): czy lepiej byłoby zamienić się w kaczkę, żabę czy syrenę,,,? Jeśli w ogóle byłby taki wybór dany..

Środa: 20 km rower i półgodzinny relaks w saunie (planowany wcześniej, nie spontaniczny),

Czwartek: 20 km rower = DNT,

Piątek: 20 km rower + pół godziny orbitreka w południe,

po pracy w klubie:

1. Romanian MC: 15x 35 kg rozgrzewkowo, 10x 40kg, 10x 40kg 10x 40kg, 10x 40kg

2a. Wypychanie nogi do góry w klęku na maszynie do ćwiczenia tyłka: 15x 33kg, 15x36kg, 15x 36kg, 15x 36kg - na każdą nogę

2b. Przywodzenie nóg na ginekologu: 20x 27kg

2c. Odwodzenie nóg na ginekologu 20x 27kg

a, b i c w serii łączonej powtórzone 4 razy - w trochę różnych kombinacjach, bo musiałam się wymieniać na tych maszynach z jakimś facetem niestety

3. Unoszenie tułowia do góry na poziomej ławce rzymskiej 20x w trzech seriach - na górze spięcie i chwila zatrzymania,

4. Wspięcia na palce na maszynie do łydek, ciężar 50 kg - 20x stopy równolegle, 20x palce na zewnątrz, 20x palce do wewnątrz (ledwo zdążyłam)

I  godzina ABT - zastępstwo z moja ulubioną instruktorką, super muzyka i badzo ciężki trening jednocześnie:p

I około 7 kg warzyw + rower + inne rzeczy (wszystko mokre) wtargane na 4 piętro.

  • diuna84

    diuna84

    25 października 2016, 08:49

    To na obrazku nie jest 3 w 1 ?? ( ha ha) ja Cię podziwiam. Jestem rozlazła i zapuściłam się przez weekend a ty działasz na wysokich obrotach bez wymówek czy pada czy nie czy mokra czy sucha!

    • beaataa

      beaataa

      25 października 2016, 10:13

      Ja właśnie weekendy mam turboaktywne, w tygodniu gorzej z czasem u mnie.

    • diuna84

      diuna84

      25 października 2016, 10:24

      Co dzień coś robisz ! To jest super ;) TAK WŁAŚNIE :)

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    23 października 2016, 11:33

    Ja bym wybrała kaczkę, że względu na największą mobilność.

  • kasperito

    kasperito

    22 października 2016, 12:53

    mokre ubranka brrrr znam i niefajne to by je zakładać, staram się mieć cos suchego jednak na zmianę i u mnie wit C teraz jest.

    • beaataa

      beaataa

      22 października 2016, 13:03

      Ja już nie mam miejsca na suche ubrania. I tak w piątki ledwo to wszystko mogę spakować i ta 4-te piętro potem wtargać. Zresztą jak hartowanie, to hartowanie..:)

  • marii1955

    marii1955

    22 października 2016, 12:52

    Łał, Łaał, łaaałłłłł -czadziorsko pędzisz do przodu , nawet mokradło Ci nie przeszkadza :) Przeciwnie - zahartowało Ciebie porządnie - jak supeerrr :) Proszę mi się w nic nie przemieniać - pozostań sobą :)

  • Rojkami

    Rojkami

    22 października 2016, 11:17

    Świetna aktywność:)

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    22 października 2016, 08:58

    Podziwiam :)