Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Klaziena


Zachwyt od pierwszego luknięcia:D, chodziła mi po głowie od dawna(mysli), ale głos rozsądku w tyle głowy sączył: ale Ty przecież chust nie nosisz.. postawiłam mu się_NO I CO Z TEGO!!]:>

S. milczy:x, zapytany wprost: jest na nie, jego babcia takie serwetki robiła, a ja czegoś tak babcinego nigdy..

Ja już ja uwielbiam (czekam jak kolor w mocno żółty się przemieni), tylko wciąż nie ogarnęłam początki rzędu, końca i środka i muszę zaglądać do tutoriala, co bardzo jest niewygodne przy słuchaniu audiobooka:<

Aktywność głównie rowerowa i doktorowa(kujon), bo się poważnie zabrałam za pobolewające biodro.

Niedziela: 32 km rower po lesie(kwiatek)

Poniedziałek: 19 km rower

Wtorek: 39 km rower + rentgen biodra w miejscu jakzakrólaćwieczżeteżtakiejeszczeistnieją

Środa: 35 km rower + odbiór wyników_dobrych_więc dlaczego do diabła]:> boli(mysli)

Czwartek: 20 km rower 

 Kompleks metaboliczny w południe: 5 minut szybkiego orbitreka jako rozgrzewka +

1. Pompki na kolanach x 10,

2. Przysiad ze sztangą na barkach 23 kg x 10,

3. Wiosłowanie 18 kg x10,

4. RDL 28 kg x 10,

5. Burpees 10x, obwód powtórzony x 4 (bomba)

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    29 września 2018, 17:10

    Śliczna ! Ja swoją pierwszą dziergam, długo się schodzi, bo bardzo mało mam czasu a do Warszawy nie chcę ciągnąć, bo za duzo bagaży, daleko idę pieszo, więc nie a rady. Ale i tak jestem szczęśliwa, że wreszcie potrafię, chociaż na początek najprostszy wzór robię. Mąż się ze mnie śmieje, że do zimy nie zdążę z tą chustą a mam zamówienia już na 4 sztuki takowych :)))

  • iesz4

    iesz4

    22 września 2018, 11:08

    Czarujesz tym szydełkiem niczym Dobra Wróżka swą różdżką. Podziwiam tą twoją aktywność.

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    15 września 2018, 13:25

    Jest moc !:)

  • manka1967

    manka1967

    14 września 2018, 16:33

    gratulacje za taką aktywność. To moja pięta achillesowa. Przy takim hobby jak robótki baaardzo wskazana. Klazienia jest śliczna alre ja szykuję się do Kalindy. Nie wspomnę o Lost in time, dla mnie bajka,Pozdrawiam :)

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 20:01

      Ja od Losta zaczęłam moją szydełkową przygodę. Dla niego. Zrobiłam:) dumna, ale był trochę za mały dla mnie, zachwyciła się nim moja wnuczka i teraz ona jest nosicielem:) kalinda jakoś nie przemawia do mnie... chociaż brałam pod uwagę...

    • beaataa

      beaataa

      15 września 2018, 13:15

      Oj nie, nie!!! To absolutnie nie o Tobie!!:) Tylko o sobie myślałam to pisząc..

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    14 września 2018, 15:58

    U mnie w życiu wszystko na odwrót...jak byłam młoda to ubierałam się jak stara ( chusty robione na drutach, garsonki itp.), a teraz dokładnie na odwrót...młodzieżowo bardziej...;) A takie chusty sama robiłam...ale to raczej pieśń przeszłości...:) No i generalnie nigdy do tego nie miałam cierpliwości...a już całkiem mnie dołowało jak musiałam coś spruć bo źle obliczyłam np. szerokość bluzki, czy główka rękawa mi się nie wpasowała:(

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 16:12

      Potwierdzam! Prucie jest straszne, zwłaszcza kilkakrotne:(

    • Ajcila2106

      Ajcila2106

      14 września 2018, 21:20

      Dlatego ja, coby mi się serce nie krajało przy pruciu, jak tylko mogłam, to wciskałam prucie komuś innemu...jak nie widziałam " marnotrawienia swojej pracy" to było ok...i mogłam robić od nowa;)

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 23:18

      Hmm.. jest to pewien pomysł, ale nie do końca mi sie podoba. To tak jakby się unikało odpowiedzialności za swoje czyny.. ja wole pruć sama, a nie udawać, że prucia nie ma (i nie tylko prucie mam na myśli)..

    • Ajcila2106

      Ajcila2106

      14 września 2018, 23:21

      No toś mnie podsumowała...:( Na szczęście znam się na tyle, że nie biorę tego do siebie...prócz prucia;)

  • kasperito

    kasperito

    14 września 2018, 13:45

    Nie wiem czy rower taki dobry na to bolejące biodro :( nieraz te bóle faktycznie wchodzą i same schodzą, co najmniej u mnie tak było i jest ale wtedy ja odpuszczam z treningami, jak coś robię to długo mi się wleczę.

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 14:37

      Na rowerze nic go nie czuję. Tylko jak przysiady sumo robię z obciążeniem i przy wykrokach.

  • tibitha

    tibitha

    14 września 2018, 09:37

    Rękodzieło jest teraz w modzie, więc S. się nie zna :) Ja bardzo lubię robić na szydełku, bardziej niż na drutach (brakuje mi do nich cierpliwości). Moja mama robi piękne rzeczy na drutach i szydełku (szkoda, że nie mogę wstawić tu zdjęcia to bym Ci pokazała jaką mam od niej super bluzkę). Dwa lata temu zrobiła na szydełku kolorowe koce dla bratanic i bratanka. Dziewczynom wszystkie koleżanki zazdrościły tych koców i chciały takie kupić, bo myślały, że są ze sklepu. Brawo za aktywność :D

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 09:43

      Wstaw foto bluzki u siebie. I tdzymam kciuki za Twój start:)

    • tibitha

      tibitha

      14 września 2018, 10:10

      Wstawię i dzięki :)

  • equsica

    equsica

    14 września 2018, 09:11

    zazdroszcze :D ja w tamtym roku chciałam ogarnąc szydełko- kupiłam nawet szydełko i wlóczkę... :D ale nie ogarnełam nawet łancuszką patrząc na fimiki z neta :D i skonczyło sie na robieniu czapki na drutach :D bo na drutach robić nauczyłam mnie.. babcia :D

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 09:33

      Spróbuj jeszcze raz najlepiej z kimś na żywo. Ja też przez babcie szkolona drutowo, szydełko niedawno ogarnięte.

  • Nefri62

    Nefri62

    14 września 2018, 08:15

    mi się podoba i wcale nie jest babcine. Pozdrawiam :))

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 09:34

      Dalej włóczka jest bladocytrynowa i szara. Myślę że te kolory bardzo ja podkręcą.

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    14 września 2018, 07:52

    Nie chodzi o to by nosić, chodzi o to by robić, to jest największa przyjemność :)). Ja ostatnio wydziergałam białe serwetki, też takie "babcine" i też bez przydatności do użycia. ale coś tam się dla nich wymyśli.Kurcze, te dolegliwości stawowe są takie trudne do zdiagnozowania i tak utrudniają życie, obyś z tym biodrem szybko się dogadała.

    • beaataa

      beaataa

      14 września 2018, 09:40

      Ja też robię dla robienia, ale lubię żeby byłi noszone, wiec staram się zawsze jakiś dom znaleźć dla skończonych rzeczy. Ze stawami mam bardzo złe doświadczenia, nie wiadomo dlaczego bolą i dlaczego przestają. Dlatego tak długo czekałam. Ale ta stopa, która przy szybkim marszu zaczyna kłapać, zaalarmowała mnie naprawdę. We wtorek rezonans = ciężkie działa wytoczone!

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      14 września 2018, 09:59

      Zawiążesz chustę na biodrach i będziesz nosiła jak spódniczkę. S będzie zachwycony, bo masz nogi jak Ania Rubik :)

    • kasperito

      kasperito

      14 września 2018, 13:46

      są trudne do zdiagnozowania, ale reumatolodzy też dziwnie do tego podchodzą , wrrr! lekko bagatelizując sprawy.