Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Majówka


Prognozy pogody były takie, że trzy majówkowe dni ma albo padać, albo trochę padać, albo padać bardzo(deszcz):<.

Ale głos ojtamojtam twardo stał na stanowisku, że nawet jeśli, to lepiej siedzieć w leśnym domku, przed kozą, niż w blokowym mieszkaniu.

I głos miał rację, padało tylko w nocy, z piątku na sobotę... 

Lasy niezamkniete = 122 km rowerowania.

Chusta, skończona jakiś czas temu, chusta której nazwy nie lubię, więc nazywam ją "wakacyjną", doczekała się wreszcie odpowiedniego światła:

A ja zajęłam się mniejszymi projektami:

I wreszcie (jak bardzo Złotko dziękuję), coś mi zakliknęło w głowie i wkręciłam się w domowe treningi: total body shred christine salus.  Trudne są (jak dla mnie)(ninja), ale niesamowicie satysfakcjonujące. 

No i oczywiście rower "przed pracą" i "po pracy" = około 20 km (puchar)

W misce wciąż to samo leczo warzywne króluje.

  • diuna84

    diuna84

    12 maja 2020, 12:33

    mnie bardzo by satysfakcjonowało 20 km !

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    5 maja 2020, 15:29

    Ale pasuje chusta do miejsca w którym robiłaś zdjęcie !!! Dzięki za wsparcie, wreszcie zaskoczyłam z robótką i dzieje się :))) Ja zakręciłam się na warzywa w mleczku kokosowym, nawet mężowi zasmakowały :) Na leczo chyba nie mam dobrego przepisu :(

    • beaataa

      beaataa

      5 maja 2020, 18:54

      Pokaż koniecznie, jak skończysz (albo w trakcie)

    • beatawalentynka

      beatawalentynka

      6 maja 2020, 09:34

      Jak tylko będę mogła wstawiać zdjęcia wstawię :)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    4 maja 2020, 05:18

    Chusta jakby zgrana z kolorem włosów, które widać, ze też nabrały kondycji:) Cieszę się, ze polubiłaś Salus. Ja czasem w tych ćwiczeniach oszukuję, bo nie mam takiej kondycji jak Ty. No, ale lubię jak trening mnie sponiewiera, i wierzę, że ona wie co pokazuje. Ja z tych co, żeby mieć udaną gimnastykę, muszę najpierw polubić prowadzącego.

    • beaataa

      beaataa

      4 maja 2020, 07:24

      Włosy naprawdę nabrały kondycji, te wcierki świetne są:) A treningi są mocne jak dla mnie i bardzo lubię jej sposób ich prowadzenia. Bez hałaśliwej muzyki, szczerzenia zębów, krygowania się i udziwnionych warkoczy na głowie..

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    4 maja 2020, 00:09

    Kolejna piekna chusta! Taki lesny domek to skarb, zazdroszcze :) zrob kiedys fotki I sie pochwal, koza tez ;)

    • beaataa

      beaataa

      4 maja 2020, 07:26

      Dopiero teraz doceniam w pełni ten domek. W "zwykłych" czasach lubiłam nowe miejsca, ten las tylko od czasu do czasu.

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    3 maja 2020, 23:14

    Hip hip hurra! Za piękną pogodę majówkową...i trochę deszczu po nocy, coby lasów nie zamknęli;) A tak swoją drogą to pogoda naprawdę dała radę...bez porównania z 2017;) Wtedy wybraliśmy się na camping nad jezioro, na szczęście wyjątkowo do domku...Temperatura w dzień ledwo powyżej zera, nocna wiadomo, minusowa...a w domku wszystko nawalało, włącznie z prądem:( Światło rzeczywiście wydobyło z chusty wszystko co najpiękniejsze, włącznie z modelką:)

    • beaataa

      beaataa

      4 maja 2020, 07:29

      Też mam takie majówkowe wspomnienie - koło Szczytna. Wszystko było nie tak, pogoda, pokój, okolica. Wróciliśmy wcześniej:(

    • Ajcila2106

      Ajcila2106

      4 maja 2020, 15:11

      A my wytrwaliśmy;) Dzieciaki wstawały przed świtem na ryby...i im nie było zimno:)

  • Berchen

    Berchen

    3 maja 2020, 21:59

    piekna:)

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    3 maja 2020, 21:25

    Idzie zima...

    • beaataa

      beaataa

      3 maja 2020, 21:40

      jak co roku...