Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Joga_kolejne spotkanie


Kilka razy miałam już z  nią do czynienia, krótko i zupełnie króciutko.

Był zachwyt całkowity😍 i rozczarowania🤐. A przez ostatnie lata zwykły brak kontaktu. Ale w moim klubie, od dłuższego czasu jest joga, tylko że w soboty, jako trzecia godzina po sztangach (to co lubię najbardziej) i po interwałach. No i mój wewnętrzny krytyk marudził, że to za długo, że joga nie powinna być w fitnesowej sieciówce...

Ale taka jestem sztywna, nieporozciągana, że wczoraj dałam tym zajęciom szansę. I było ciężko, ale jednocześnie bardzo przyjemnie. Ta joga zostanie już w moim grafiku i teraz mam chęć na więcej.

Poniedziałek: 20 km rower i spacer=regeneracja

Wtorek: 20 km rower 

Środa: 20 km rower + komplex x 4 + 50 min. ABT

Czwartek: 20 km rower + rozciąganie w południe

Piątek: 20 km rower + komplex x 5

Sobota: 10 km rower i 3 x po 50 minut: sztangi + TBC + joga

Niedziela: 10 km rower + 50 minut TBC

Jako wytrzymałościowy bonus_codzienna walka z wiatrem, deszczem, śniegiem i dwoma dziurawymi dętkami.

A na rozgrzewkę pamiątkowy przepis z Czech: dużo świeżej mięty, imbir i cytryna.

S. jeszcze trochę miodu do tego dodaje.

  • Dasza205

    Dasza205

    13 lutego 2022, 21:00

    Joga jest super, zwłaszcza dynamiczna gdzie można się nieźle spocić. Polecam też zajęcia z pilatesu na przyrządach typu reformer lub wunda chair.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    30 stycznia 2022, 21:06

    Marze o jodze, chciałabym bardzo chodzić, mam pod nosem i nic z tym nie robię. Zdecydowanie muszę to zmienić :)

    • beaataa

      beaataa

      30 stycznia 2022, 22:32

      Jak masz pod nosem, to koniecznie spróbuj.

  • Luckyone13

    Luckyone13

    30 stycznia 2022, 17:57

    Masz wydolność kobieto! Aktywność na medal!

    • beaataa

      beaataa

      30 stycznia 2022, 18:05

      Bez aktywności, to ja strasznie nieszczęśliwa jestem. Marudna i rozmemlana. A z joga to Ty mi się kojarzysz, kiedyś coś tam pisałaś...

    • Luckyone13

      Luckyone13

      30 stycznia 2022, 19:20

      To fakt, kochałam jogę. Coraz częściej marzy mi się powrót do niej. A bez aktywności ze mnie też rozmemłana baba...