Wyjazdy w pierwszy dzień Świąt są szybkie:) Drogi puste, tirów wcale. 5 h minęło jak z bicza trzasł. Był jeszcze czas na dłuugi spacer oświetloną leśną drogą przy rwącej Łabie. Śniegu tyle co kot napłakał 😠. Ale jak pachnie tu powietrze... Prognoza na jutro _deszcz od 12.
Deszcz się rozkręcił dopiero o 14, co dało nam czas naprawdę się nachodzić po tych bliższych górkach i przypomnieć sobie (to nasz drugi raz w Spindlerowym) co i gdzie. Plan na popołudnie: magiczny serial z zaginionym statkiem Prometeuszem,a na obiad podgryzanie wszystkiego co tu jest z konopiami, popijane herbatką z konopii. Mój pierwszy raz. Były dwa rodzaje ciasteczek, bardzo dobrych, jedne jak owsiane z kawałeczkami czgoś??, drugie jak twarde pierniczki. Czekolada czekoladopodobne, ale głodny S. pożarł całą. Herbata słodko wstrętna. Serial zakręcony, jak piękny, mroczny sen, idealny na walący w dach deszcz...👻👺
zlotonaniebie
27 grudnia 2022, 19:41Pogody Ci życzę, ale wiem, że dacie radę. Widzę jak cieszy Was ten wyjazd, więc będzie cudnie:))
beatawalentynka
27 grudnia 2022, 12:35Fajnie !
luckaaa
27 grudnia 2022, 08:59Nie ma to jak świąteczny wyjazd . Oderwanie od codzienności i reset .
Berchen
27 grudnia 2022, 08:45pieknie, ktos sie napracowal przy ubieraniu tak ogromnej choinki. Odpoczywajcie:)