Aktywna była tylko połowa połowy, pogoda🥶 nas pogoniła do domu wcześniej.
Już sobota po piątkowej burzy była chłodna, ale tak na granicy. Odwiedziliśmy nasze ulubione miejsca - Grom i Elganowo, czyli przejechaliśmy piaszczystymi, nierównymi drogami, podziwiając widoki.
S. polatał dronem, ile tam jest jezior 😯!!, ale krócej niż miało być, zerwał się wiatr.
Wstąpiliśmy na pyszną pizzę z food trucka do Pasymia, wieczorem pozbieraliśmy się i wróciliśmy na naszą działkę. Rano już padało i było zimno jak przepowiednie powiedziały.
Cztery dni, a jak dużo dłużej 😁.
204 km przepedałowane
2 x poranne pływanie w jeziorze
2 x oglądanie filmów w łóżku pod kołdrą i grubym kocem (II sezon Yellowjackets - około 10 minut, nie polecam i jakiś całkiem niezły, pięknie pokazane szkockie góry, zakopana pod ziemię dziewczynka, grupa wspinaczy przypadkiem ją znajdująca i starająca się uratować. Porwanie, okup, strzały podczas lokalnego festiwalu..)
Spodenki założyłam tylko a sesję (nieudaną, za ostre słońce) nowych skarpet z sockmadness.
luckaaa
5 maja 2025, 07:57Moja rodzina w Pasymiu mieszkała 😃 Nóżki stworzone do prezentacji skarpet 👌
kasiaa.kasiaa
5 maja 2025, 05:55Wyglądasz super 🤩🤩🤩
vitafit1985
4 maja 2025, 22:46Ale nogi rewelacja😳😁
Milly40
4 maja 2025, 21:09Coś kręcisz…sesja niby skarpetek, a gołe nogi. PS przez półżycia miałam meldunek w dowodzie: Pasym.
beaataa
4 maja 2025, 21:22Wszystko się zgadza, skarpetki trzymam w ręku, przed samą sesją zakładane 😁