Wczoraj nie mieliśmy gazu i niestety racjonalne odżywianie nie było racjonalne :/
Na obiad kupiłam pizze i zjadłam 2 kawałki, ale w zamian za to na kolacje tylko 1 brzoskwinie. Myślę, że przynajmniej trochę udało mi się uratować ten dzień...
Do tego ćwiczenia z Ewką 20 min. Dlatego tylko tyle bo większość dnia nie było mnie w domu i w dodatku cały dzień z dwójką dzieci...nie było łatwo.
W końcu udało mi się zorganizować czas na ćwiczenia i powiem szczerze że już mi ich brakowało, bo w czwartek poszłam tylko na rower i to z córą - czyli 30 min i koniec (to nie za wiele) - brakowało mi jednak czegoś więcej, brakowało mi Ewki.
Po ćwiczeniach uśmiecham się bardzo mnie to cieszy, bo ostatnio byłam trochę gburowata, a teraz znowu odnalazłam radość w sobie :)
Zaczynam się uzależniać - ale takie uzależnienie to dobre uzależnienie
Buziaki :*
angelisia69
21 czerwca 2014, 13:21Heheh skad ja to znam,jak mam dzien wolny od cwiczen,lub nie moge pocwiczyc z jakis przyczyn to chodze zla.
saros00
21 czerwca 2014, 10:11Ja wlasnie tez dzisiaj zaliczylam skalpel z Ewka ,upal na dworze ,pot sie lal po plecach ,twarzy -jakie to cudowne uczucie :D .Zycze powodzenia w odchudzaniu