Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Często, aby stało się to, czego pragniemy, trzeba tylko przestać robić to, co robimy

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1765
Komentarzy: 29
Założony: 10 stycznia 2013
Ostatni wpis: 15 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beabunny

kobieta, 38 lat, Katowice

170 cm, 84.50 kg więcej o mnie

MISJA BIKINI 2014

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

No dobra znowu zaczynam, choć nie przestałam ale nie robiłam tego na 100% i waga można powiedzieć że stoi w miejscu.

1 mały cel to -3kg do niedzieli 19.04

waga na dziś: 81,8 kg

19 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Ech, chyba nikt nie zaczynał odchudzania tyle razy co ja. Zawsze obiecuje sobie, że to ten ostatni raz i przez jakiś czas jest fajnie a później 2kg plus/2 kg minus i tak stoję w zawieszeniu do następnej mobilizacji.

Ostatnio szło mi całkiem dobrze, chudłam każdego dnia, dieta+codzienne ćwiczenia w domu, czułam si ze sobą naprawdę dobrze...aż pewnego dnia postanowiłam pójść z siostrami na zumbę iii...zobaczyłam to moje obrzydliwe ciało w lustrze, które falowało w rytm muzyki i się załamałam. Myślałam że wyglądam już w miarę dobrze, ale zajęcia uświadomiły mnie że tak nie jest. Płakałam i byłam zła na siebie, że przez ciążę doprowadziłam się do takiego stanu. Zaczęłam jeść i przestałam ćwiczyć - przytyłam 3 kilo, a ciało znowu straciło na jędrności.

Nie wiem dlaczego tak mam, że uświadamiając sobie jak wyglądam to zamiast wziąć się za siebie to ja robię zupełnie na odwrót :(

ALE OFICJALNIE POSTANAWIAM że od teraz:

- unikam słodyczy które są moją największą zgubą (nie mówię im  całkowicie NIE bo to działa jak płachta na byka)

- odżywiam się zdrowo tzn. unikam soli, tłuszczów, jem dużo warzyw i owoców, pije dużo wody i herbaty zielonej i czerwonej)

- jem tylko wtedy gdy poczuję głód i kończę jeść zanim poczuję sytość 

- no i oczywiście ćwiczę 3 do 6x w tyg

Bądźcie ze mną - potrzebuję waszego wsparcia!

Buziaki

25 czerwca 2014 , Komentarze (8)

No tak - napisałam wam, że zaczynam 30 dniowe wyzwanie ale nie wytłumaczyłam na czym ono polega :p 

Tak więc zaczęłam od kupna nowej płyty Ewy

Ewka na swoim oficjalnym profilu rzuciła wyzwanie na 30 dni:

- 30 dni zdrowego jadłospisu,

- 30 dni bez słodyczy,

- 30 dni aktywnych z przerwa na regenerację w niedzielę (u mnie głównie to  skalpel i turbo wyzwanie, ale zamierzam się ruszać jak tylko mogę)

Moim celem jest:

- zgubienie 10 kg

- zmniejszenie cellulitu

- ujędrnienie ciała

- zmniejszenie brzucha, bioder i ud

Tak więc start 23.06.2014 (poniedziałek) - koniec 23.07.2014 (środa)

22 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Miesięczna metamorfoza (slina) :)

 A od jutra zaczynam 30 dniowe wyzwanie z Ewą Chodakowską. Trzymajcie kciuki! 

Buziaki :*

21 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj nie mieliśmy gazu i niestety racjonalne odżywianie nie było racjonalne :/

Na obiad kupiłam pizze i zjadłam 2 kawałki, ale w zamian za to na kolacje tylko 1 brzoskwinie. Myślę, że przynajmniej trochę udało mi się uratować ten dzień...

Do tego ćwiczenia z Ewką 20 min. Dlatego tylko tyle bo większość dnia nie było mnie w domu i w dodatku cały dzień z dwójką dzieci...nie było łatwo. 

W końcu udało mi się zorganizować czas na ćwiczenia i powiem szczerze że już mi ich brakowało, bo w czwartek poszłam tylko na rower i to z córą - czyli 30 min i koniec (to nie za wiele) - brakowało mi jednak czegoś więcej, brakowało mi Ewki.

Po ćwiczeniach uśmiecham się :D bardzo mnie to  cieszy, bo ostatnio byłam trochę gburowata, a teraz znowu odnalazłam radość w sobie :)

Zaczynam się uzależniać - ale takie uzależnienie to dobre uzależnienie ;)

Buziaki :*

17 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Wczorajszy dzień uważam za udany. Cel zrealizowany:

- 2x po 10 min Chodakowska

- 1,5 godz spacer


Zamówiłam najnowszy trening Chodakowskiej na DVD - nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie :) Jest to coś akurat dla mnie bo jest przygotowany dla początkujących i zaawansowanych - zobaczymy jak mi z tym pójdzie. Jak tylko dostanę płytę i poćwiczę to podzielę się z wami moimi refleksami na ten temat.



Dzisiaj zaczęłam od białej kawy i sałaty z fetą i jogurtem. Synek śpi także idę ćwiczyć (oby się zaraz nie obudził...) 


"Każdy kolejny dzień zbliża mnie do celu"


Buziaki :*


16 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Waga idzie w dół, ale nie tak szybko jak bym chciała. Od porodu minęło już 7 tygodni i czuje się już na tyle dobrze, że myślę aby zacząć codzienne ćwiczenia - jestem gotowa! 8):)

Może na początek nie będzie tego dużo, ale postaram się od ćwiczeń 3x po 10 min. na dzień (rano, koło południa i wieczorem). 

Powiem szczerze, że odkąd zaczęłam się odchudzać to straciłam tylko 2 kg (od porodu 13/14 kg - ale tego nie liczę), a czuje się ze sobą duuużo lepiej :D Czuje się lżejsza, mam więcej energii i coraz bardziej wierzę w to że mi się uda (na początku miałam słabą motywację).

Także trzymajcie kciuki za moją nową, lepszą wersję mnie samej! Do dzieła!!! :)

9 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Moje ostatnie 3 wpisy jakimś cudem zniknęły - kurde, a tyle ważnych rzeczy tam było :/ :(

No nic, trzeba iść dalej.

Dzisiaj nie mam czasu na rozpisywanie się, powiem tylko że waga idzie w dół, a ja się nie poddaje. Powiem szczerze, że zrobiłam sobie w piątek zdjęcia sylwetki i trochę mnie to podłamało bo lustro mnie chyba oszukuje - myślałam że nie wyglądam aż tak źle...wstyd mi (szloch)

Niestety prawie 6 tyg po cesarce nie da się wyglądać jak przed ciążą - ale WALCZĘ! i wierzę że mi się uda!

a tu moja dzisiejsza motywacja