Właśnie popatrzyłam na moje pomiary. Okazało się, że zapamiętane są one aż od 19 listopada 2011. I właśnie uświadomiłam sobie, że tak mało nie ważyłam od... 2 lat, a pewnie nawet i dłużej. Aż łzy mi napłynęły do oczu. Bo nie jest cudownie - zdaję sobie z tego sprawę. Ale jest lepiej. I nie ma prawa być gorzej, nie pozwolę. No więc teraz płaczę. Nie wiem czy ze szczęścia czy z czego. Śpijcie dobrze.
Eve961
8 grudnia 2013, 08:04Gratulacje! Jest dobrze, będzie jeszcze lepiej!