Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej, już mi lepiej


Infekcja przeszła z fazy kibelkowej do fazy noso-gardłowej - kicham na potęgę i czuję jak po gardle spływa z zatok, drapie, wszystko smakuje prawie tak samo, mam niesamowite ciągoty na kwaśne, a ogóreczki kiszone nie daja rady...zaraz się chyba kompsnę do sklepupo cytrynę.
Kilogram poleciał odkąd mam wagę, ale nie cieszę się na zapas bo to pewnie tylko woda razem z okresem z organizmu wyszła...