wow !!ale weekend był truuuudny sobota jak zawsze spotkanie ze znajomymi pyszna kolacyjka na stole aż ślinka ciekła a prosiłam tylko nic nie szykuj no i nie posłuchała wrrrr
zjadłam tylko okruszynę jakoś się obroniłam ale uwierzcie mi miałam taaaką chęć spałaszować wszystko co jest na stole udało się niiie niedzielka miała być spokojna tylko ksiądz po kolędzie od rana obiadek przygotowałam wszystko do kolędy i se myślę po południu spacerek i będzie ok!! no ale sie tak nie da zaraz króciutko po obiadku jedni goście potem ksiądz wiec co biorę się za szykowanie kolacji dla gości musi być smaczna kaloryczna itd,,,, a tu znowu dzwonek zjeżyłam się trochę no ale przecież nie wygonie w sumie wieczorek minął super dużo śmiechu a w brzuszku mi burczało jak nigdy takie pyszności a ja wcinam jabłka aby się jakoś zapchać coś tam też skubnełam ze stołu ale dzisiaj za to jestem ciągle głodna zjadłabym konia z kopytami no ale muszę się opamiętać cholercia kiedy ten żołądek się w końcu skurczy????
naughtynati
13 stycznia 2014, 12:56gratuluję, że się powstrzymałaś od jedzenia wszystkich pyszności! ;))