Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak bumerang...


Witam wszystkich serdecznie... chyba setny raz. Znowu przywaliłam z waga do 83 kg. Tylko w Was moja nadzieja. Znowu próbowałam chyba wszystkiego... dieta jabłkowa, gotowane jajka,jakieś dziwne specyfiki... długa lista prób. I co? 2 kg w dół i 3 kg w górę. Porażka.  Byliśmy na wakacjach... strój kąpielowy w rozmiarach namiotu wojskowego, kupiłam prześliczna sukienka... no i założyłam ja może na 5 minut...tu wałek tam fałda ja pier...zdjelam schowalam na lepsze czasy... byle nie wyszła z mody. Ale dam radę upadlam tak nisko ze nie pozostało mi nic innego tylko podnieść się, poprawić koronę i wziąć się za siebie. Dzisiaj ambitnie podeszłam do sprawy i na jutro przygotowałam sobie śniadanie i obiad resztę ogarne jak wrócę z pracy. 

  • ZdrowieJestGit

    ZdrowieJestGit

    20 lipca 2017, 11:16

    No to spinamy pośladki i działamy :) powodzenia. Wiesz jak to jest "Dieta cud - to będzie cud jak na niej schudniesz" lepiej ogarnąć temat z głową :) trzymam kciuki

    • beatapaulpon

      beatapaulpon

      20 lipca 2017, 22:38

      Dzięki nic innego nie pozostaje ☺