Zamiast spadać rośnie... hm... a biegam biegam biegam, w ogródku pracuję, w sumie mało jem a i tak franca spadać nie chce. W marcu schudłam bardzo mało bo tylko 2,7kg. Jestem z siebie niezadowolona. Jak tak dalej pójdzie, to nie zrealizuje swojego planu. Byle się nie poddawać, byle się nie poddawać, byle się.....powtarzam w kółko. Pogoda piękna, biega się coraz lepiej, chociaż wczoraj padało. Zrobiłam 7,8 km i byłam bardzo zadowolona a tu rano takie zaskoczenie. Może to jeszcze pozostałość po świętach. A jak jest dziewczyny z zakwasami. Prawda to, że jak się czuje zakwasy to waga rośnie bo mięśnie puchną? gdzieś to kiedyś słyszałam ale dla mnie to raczej bujda, chociaż wczoraj po biegu czułam wielkie zakwasy w pośladkach i udach...
roogirl
31 marca 2016, 18:44Czasem nie da się tego wyjaśnić dlaczego idzie w górę. Ale dobra wiadomość jest taka, że z niewyjaśnionych przyczyn potrafi też ni z tego ni z owego spaść :)
angelisia69
31 marca 2016, 13:46miesnie musza zaadoptowac zmiane i wpierw objawiaja sie puchnieciem/zatrzymaniem wody.to jest normalne,nawet ja na codzien cwiczac jak zrobie jakis ostrzejszy trening to na 2gi dzien waze nawet do 2kg wiecej i mam spuchniete nogi.Ale nie ma sensu wtedy rezygnowac i na regeneracje poswiecic 1-2 dni w tyg. jak sa zakwasy to trening albo lzejszy albo na inne partie
30kg-do-szczesciaa
31 marca 2016, 11:35Radziłabym, Ci się mierzyć :) Będzie bardziej wiarygodnie
CookiesCake
31 marca 2016, 11:18Dokładnie, mięśnie też ważą, a jak już długo biegasz to może że coś tam się zaczyna dziać :) Pomierz się i na pewno będą lepsze wyniki niż na wadze :)
milunia0404
31 marca 2016, 11:10Pamiętaj że mięśnie więcej ważą, a biegając je rozbudowujesz, więc waga może rosnąć...Nie poddawaj się i ćwicz dalej ;) Wyjdzie to z pewnością na dobre ;)