Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wróciłam :) w końcu :)


Witam spowrotem :)

W końcu udało mi się powrócić na dobry tor....

Pod koniec października musieliśmy nieoczekiwanie pojechać na kilka dni do PL, Po powrocie kilka imprez pod rząd, to i moja waga ucierpiała  (szloch)

Dziś a wadze 70,6  sporo już nadwyżki zleciało i mam nadzieję że szybko poleci dalej.

Dietka bardzo wpożądku, z ćwiczeń powróciłam do mojego ukochanego

   

NArazie już za mną trzeci dzień, każdy po 30 minut, Trzeba się przyzyczaić, Napewno siniaczki znowu wyjdą bo przerwa za długa była

Niestety jeszcze mnie choroba złapała, Mam nadzieję że do poniedziałku odpuści bym mogła więcej ćwiczeń wykonywać

Miłego weekendu 

  • angelisia69

    angelisia69

    15 listopada 2014, 13:17

    no ja pamietam swoje pierwsze since po hula hoop ;-) to byly czasy hehe ale na bluzce cwiczylam pozniej i bylo lepiej

  • jamay

    jamay

    15 listopada 2014, 11:07

    Zazdroszczę hula-ja ani kręcić nie umiem ani miejsca nie mam

  • etvita

    etvita

    15 listopada 2014, 10:53

    Zdrówka i powodzenia :)