Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beatka2789

kobieta, 35 lat, Miasteczko

164 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: czuć dobrze się w swoim ciele i ujrzeć na wadze 5 z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2016 , Komentarze (3)

kończę właśnie z wiecznym zaczynam dziś, zaczynam jutro. 

Nie dałam rady bez wykupionej diety, dlatego dziś postanowiłam kupić dietkę i treningi, Wszystko będzie gotowe dziś wieczorem, w weekend mamy wszystko przedyskutować z trenerem i od poniedziałku start..  

czas spełnić swoje marzenia

23 września 2016 , Komentarze (1)

ostatnio chyba coś źle waga pokazała, dziś juz 73,9 czyli co raz bliżej wagi paskowej i co raz bliżej by pozbyć się wrednej 7 z przodu.

co się zmienilo? zaczełam myślec co jem, napewno jest więcej warzyw. 

jesteśmy podczas przeprowadzki na swoje, z tego powodu wpis na szybko, i to tyle na dziś. pozdrawiam

20 września 2016 , Skomentuj

poprostu wstyd, wpadłam teraz na wszystko. Brakuje mi na wszystko czasu, nawet na zdrowe żywnienie. W tym miesiącu czeka nas przeprowadzka na swoje. Za miesiąć mamy rejs do Sztokcholmu, przydało by się trochę lepiej wyglądać i trzeba zaarganizować czas na jakies ćwiczenia.

waga 75,2, niby mniej od ostatniego wpisu, eh trzeba się bardziej postarac

7 września 2016 , Komentarze (1)

wracam w końcu. Nareszcie udało mi się Zmobilizować. Waga mnie chyba do tego zmusiła. W zeszłym tygodniu już na wadze było 77,2. Teraz ważenie w piątek. 

Zaczęłam dietę z bebio i wprowadzam też ćwiczenia. Moja kondycja po przerwie okazała się zerowa. Także ten tydzień uważam za Pryzczajanie się do ćwiczeń. Wykonuje rozgrzewkę i jeden zestaw z rewolucji Chodakowskiej  i do tego jeszcze hula hop również przyzczajam skórę więc narazie po 20 min dziennie. 

Mam nadzieję że tym razem się szybko nie poddam. Wymiarki zrobione w zeszłym tygodniu. I tak będę teraz robić co 2 tygodnie. 

Zauważyłam że samopoczucie mam do niczego. Nic mi się nie chce. 

W życiu Zaczyna się układać. Jesteśmy na etapie końcowym przy kupnie swojego mieszkania. W końcu. 

Postaram się pisać co najmniej co drugi dzień. A co piątek raporcik tygodniowy.

12 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

dziś już 7 dzień, zleciało szybko.

Jutro napiszę też co zauważyłam u mnie przez ten tydzień i ile spadło na wadze :)

Egzamin wczorajszy językowy ( język fiński) zaliczony :)  

dziś zaczęłam pracę w sklepie a raczej w supermarkecie, na 6 tygodni. Masakra czuję się jak by mnie ktoś maglem potraktował...

no ale ćwiczenia się same nie zrobią, choć czuję że będzie ciężko

pozdrawiam 

z wkońcu trochę słonecznej Finlandii

10 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Tak jak w tytule, 4 dni za mną.

idzie bardzo dobrze, niespodziewałam się że będzie tak łatwo, Chyba spadek na wadze dodatkowo mnie motywuje. Codziennie gotuje dla rodzinki, nie mam problemu z tym że nie mogę zjeść tego wszystkiego co oni. Oczywiście też nie próbuję jak doprawiam. 

Żałuję trochę że wcześniej się za to nie zabrałam, Naprawdę z żołądkiem miałam duże nie przyjemności, codziennie leki, większości rzeczy jeść nie mogłam bo to później wzdęcia, zgaga także bez leków się nie obyło. A teraz?? dziś zaczełam 5 dzień bez leków i żadnych dolegliwości, 

Tak jak planowałam robię 21 dni, później muszę wdrążyć po mału inne jedzenie bo mamy wyjazd do Pl i wesele, po powrocie planuję stosować się do tego postu również. Zrobie kolejne 21 dni by wyszło te 6 tygodni. 

7 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

dzis mój drugi dzień postu. Idzie całkiem dobrze bałam się że będzie gorzej.

Zdecydowałam się na ten post szczególnie ze względu na mój żołądek. Nie dawno zdiagnozowano u mnie przewlekłe zapalenie żołądka i helikobakterie. Bakteria ponoć wyleczona (antybiotyki wzięte)  a w przyszłym tygodniu kolejna gastroskopia.

Codziennie biorę leki na żołądek by nie mieć żadnych dolegliwości. Ogólnie starałam się je brać jak najrzadziej ale raz na dwa musiałam bo inaczej zgaga cały dzień dokucza. Od wczoraj odstawilam leki by zobaczyć czy dolegliwości powrócą. Jak dotąd wszystko dobrze. Oby tak dalej :)

6 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

hejka

korzystam z chwili samotności w domu i postanowiłam napisać.

Wróciłam ze szkoły, mąż w pracy, dzieci zjadły szybko zupkę którą zrobiłam wczoraj dla nich i poszły na dwór.. Także mam jakieś 2 godzinki wolne :)

W tym tygodniu mam ostatnie dni szkoły, w poniedziałek egzamin z języka fińskiego, miejmy nadzieję że uda mi się go zdać bo to pomoże w szybszym znalezieniu pracy :)

Kilka osób z Vitalii zaczęło stosować post Dąbrowskiej i zaciekawił mnie ten temat. Poczytałam trochę, przygotowałam lodówkę i nastawiłam psychicznie nie tylko siebie ale i rodzinkę. W domu zazwyczaj tylko ja gotuję także musiałam poinformować męża że ja owszem gotować będę ale przyprawić będzie musiał on bo ja niestety spróbować nie będę mogła.. Mąż chyba raczej nie wierzy że wytrwam ale się okaże.

Jak narazie postanowiłam spróbować na 3 tygodnie czy się uda i jak będę się czuć. Dziś narazie idzie dobrze, nie ciągnie mnie do zakazanego chociaż ulubione cukiereczki leżą na stole koło laptopa. 

Mam nadzieję że uda mi się wytrwać i to raczej ze względów zdrowotnych, może to chociaż trochę pomniejszy moje nie koniecznie przyjemne dolegliwości zdrowotne, chociaż nie powiem że spadek kg mnie też ucieszy.. :)

Napewno pomoże mi w tym iż kilka osób na Vitali się stosuje tego posty i regularnie dodają wpisy więc nie ma mowy o nudzie a motywacja większa.

MIłego dnia

22 marca 2016 , Komentarze (6)

hejka

W ciągu 10 dni udało mi się schudnąć 1 kg. Wiem żadna rewelacja ale się cieszę. 

W końcu dieta zaczęła się układać. Ćwiczę również regularnie i fakt źr miałam się zmierzyć dopiero za jakiś czas ale dziś sięgnęłam po centymetr by zobaczyć czy cis leci. No i z tali poszło 3 cm a z brzucha 4 cm :) to dodało mi większego powera :)

Co do programu bikini. Ogólnie nigdy nir lubiłam treningów Ewki bo mnie nudziły ale ten mi się spodobał. Jest energiczny i napewno nie nudny. Jak narazie za mną 3 dni ćwiczeń z tym programem. Mam zamiar ćwiczyć przez cały miesiąc i zobaczyć jakie będą efekty. Ewa obiecuję że już po 10 treningach zaczną być widoczne. Pocwiczymy, zobaczymy :) 

W końcu chyva Znalazłam trening dla siebie który mogę robić w domu. Jest mega męczący. Kończę cała mokra i zmęczona ale zadowolona. 

Nadal czekam aż śnieg stopnieje by zacząć nareszcie jeździć rowerem. 

15 marca 2016 , Komentarze (9)

eh no właśnie. Piszę na szybko z telefonu i biorę się za ćwiczenia. 

Odkurzylam swój stary zeszyt gdzie zapisywalam wagę i wymiary. Porażka. Postanowiłam do niego wrócić. Od piątki wprowadzam ćwiczenia. Postaram się o systematyczność. Mam nadzieję że tym razem się uda...