11 stycznia minie miesiąc odkąd popukałam się w głowe i powiedziałam sobie babo jak ty wyglądasz, czy myślisz że jak masz męża to możesz już się zapuścić? i wtedy było to zdjęcie zrobione, teraz za trzy dni będzie następne zdjęcie, nie wiem tylko jak je tak koło siebie ułożyć żeby mieć skalę porównawczą może mi ktoś coś poradzi i udzieli mi parę lekcji z informatyki, gdzie wkleić i jak te zdjęcia, bo mega zmiany nie ma więc tak jak się człowiek nie przyjrzy porządnie to nie zauważy, ale ja nie mogę stracić motywacji, wydaje mi się że w taki widać super, dopięłam się już nawet w takie dżinsy które ledwo mogłam nasunąć na dupsko nie mówiąc już o dopięciu i byłam mądra lala bo postanowiłam w nich już pójść do pracy ale jak usiadłam na chwilę na podłodze żeby pomóc synkowi zapiąć buty to zrezygnowałam z tych dżinsów bo jednak uwierały mnie w mój ,,seksowny" brzuch, zmieniłam spodnie na getry na gumce które wchodziły na moje mega pośladki nawet przed dietą, no cóż wygoda wygrała, a teraz ładnie idę spać bo czuję jak mi w brzuchu burczy a może podczas snu przestanie
radomszczak
9 stycznia 2013, 05:38Czekam na zdjęcia! A co do spodni - znam to doskonale. Ja jak weszłam w moje gacie sprzed ciąży to mogłam fruwać ze szczęścia. Potem zaczęłam w nich się czuć na tyle wygodnie i komfortowo, że normalnie w nich chodziła, więc wszystko przed Tobą :) Potem mi się zepsuły i już ich nie mam :(
zmotywowana123456789
9 stycznia 2013, 01:56Bardzo dobre podejście to że jesteśmy w związkach musi nas mobilizować żebyśmy były codziennie piękne dla swoich facetów:)