Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
coś w rodzju chaotycznego wpisu


Wpis będzie nietypowy, będzie miał mało wspólnego z moją dietą, chociaż dla tych , którzy chociaż trochę interesują się moim stanem ducha będzie krzyżówkowa zagławka, najważniejsze że dla mnie zrozumiała.

Chciałam powiedzieć , że miałam sen... przyśniła mi się przeszłość...dokładnie taka sprzed 7 lat kiedy jeszcze nie wiedziałam o istnieniu mego męża i fascynowały mnie osoby wiele lat ode mnie starsze. Mówią, że czas naszym sprzymierzeńcem, że zapominamy, otwieramy furtkę na nowe znajomości, wydaje mi się, że nic bardziej mylnego, jadę na wakacje, będzie zabawa będzie się działo, biorę synka mojego i mam wszystko w nosie, męża którego kocham, ale który do sparza mi czasami nie lada przykrości, że aż serce boli, dzisiaj strasznie się pokłóciliśmy w aucie, czasami jest taki super gość, ale jak sobie poimprezuje to najchętniej zostawiłabym go u moich teściów niech tam sobie biedactwo dochodzi do siebie i niech oni się martwią, a ja poproszę o święty spokój, na wakacje jadę w sierpniu, tam muszę być super laska. . Wszystko to takie skomplikowane. Nic nie można tu chyba zrozumieć...

  • nusia892

    nusia892

    3 czerwca 2014, 13:01

    Nikt nie jest idealny :D trzymam kciuki za uzyskanie wymarzonego spokoju :D