Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
59 day :)


Hej  ! :)

 Czemu ja tak mam , że obiecuję coś robić a potem tego nie robię ? :D Tak nie skakałam ani nie kręciłam hula-hop. Dziwnie się czuję jak o tym pomyślę. Taka trochę przygnębiona . Skończyłam już z tym ! . Codziennie bd ćwiczyć a to na w-f lub skakać na skakance lub hula-hop lub na rowerze tylko żeby co kolwiek robić i się ruszać ! Ale dziś mogę się pochwalić treningiem : 30 min. grania w ręczną na w-f aż pot się ze mn lał :) , zaraz wybieram się na rower czyli jakieś 1,5 h ( czyt. półtora :) ) godz. na rowerze :) i na pewno skakanka i ćwiczenia na uda ! :)

Jutro nie idę do szkoły z racji tego , że siostra moja zachorowała i muszę się nią opiekować , ale to i dobrze :) Nie mam jutro w-f'u więc solidnie poćwiczę w domu :) 

Zauważyłam różnicę otóż : mieszczę się w moje spodenki w których chodziłam w 4, 5 kl. :D Jest moc :) Jak je ostatnio ( w tamtym roku ) przymierzałam nie chciał się zapiąć ( dopiąć ) a teraz jest nawet trochę luzu ;) 

Muszę też z trudem powiedzieć , że wybiłam małego palca :O Opuchlizna i ból trzyma mi się od piątku ale jakoś wytrzymuję. Staram się go smarować "Altacetem " :P Może wyzdrowieje :)  

Trochę się rozpisałam :) 

Muszę zmykać na rower :) Trzymam za was kciuki :) 

Pozdrawiam ! :)