roboty full...
a z dietą coraz gorzej, cały czas kusi mnie dieta proteinowa, ale jakoś jeszcze do niej nie dojrzałam. szkoda mi teraz tych owoców (w ogrodzie takie dorodne jeżyny, śliwki) a tu zero owoców, no i co z obiadami...
nie wiem, czy mozna zupy? musze gdzieś coś poczytać na ten temat, może ktoś ma w pdf książkę na temat tej diety -będę wdzięczna.
ćwiczyć mi sie nie chce, za to jeść - baaaaardzooooo!!!
z wodą też krucho ;(
muszę coś wymyślić
do zoo