i tak czasami bywa, działała, działała i odmówiła posłuszeństwa...
pewnie juz nie wytrzymała tego ciągłego ważenia ;)
nie, nie było tak źle, poprostu baterie wysiadły i już - trzeba kupić nowe- ale kiedy -to będzie - tego nie wiem, mąż pewnie się do tego nie kwapi, a ja nawet nie wiem, jaki to typ baterii- wiem, tylko, że to takie okrągłe w wyglądzie przypominaja 50 gr.
i co, może jak blondynka pójdę do zegarmistrza żeby mi sprzedał baterię przypominającą 50 gr?? koń by się uśmiał...
stepper tez jeszcze nie jest w reklamamcji - ja nie wiem o co w ogóle chodzi...
wszystkie sprzęty powoli szlak trafia - nie wytrzymuja próby czasu - czy co??
zatem wczoraj tylko skakanka, zero dodatkowych ćwiczeń- chyba, że do nich zaliczymy seks, ale tego nie licze :)
nie wiem kiedy znowu wejdę na wagę- ale z dietka kruuucho :(
dzisiaj:
5 kromek wazy
galantynka z kurczaka
pasztecik ze szpinakiem
2 kawy
1 zielona
obiad: talerz zupy jarzynowej
2 kawy
cukinia z patelni
2 kostki czekolady i amnezja - nie pamiętam co jeszcze..
wreszcie jestem napchana- zobaczymy co przyniesie popołudnie i wieczór.
zobaczymy jak dzisiaj - może bedzie lepiej ...
do zoo