Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1-27


no, długo mnie nie było, bo niestety się pochorowałam, - no nic dziwnego jak z dwóch stron na mnie dmucha chmura zarazków grypy - to potem tak mam. na chorobowe poszłam z powodu młodszej pociechy - a sama ledwo przez ten tydzień żyłam, dietetycznie było średnio- nie miałam siły na cwiczonka- co tez się odbiło, i do tego jeszcze @. ale dobrze że  to teraz a nie np za tydzień - kiedy to mam zamiar wyjechac do Rabki z dzieciarnia.
dietkowo będzie marnie - bo wyzywienie będzie na miejscu - więć nie ma co wybrzydzać, trzeba zjeść co dadzą- a gotuja pyyysznie!!!, może będzie trochę więcej ruchu na powietrzu - więc jest szansa na ujemny bilans energetyczny - oczywiście pod warunkiem, że nie będę podjadac ;)
to tyle na dzisiaj - troche Was poczytałam, a teraz wracam do zajec. pa