Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
come back!!


waga waha sie pomiędzy 54- a 55 z tendencją do 55,5. Zero ruchu, bez diety - więc nie ma się czemu dziwić. moje upragnione 52 - gdzieś w dalekiej przyszłości do mnie się uśmiecha...

zaczynam kolejne zmagania, zobaczymy co przyniosą kolejne dni. cały czas nęci mniedieta proteinowa, może się uda.

dzisiejsze menu: I śniadanie: serek bieluch bez dodatków i 3 wafle ryżowe

II śniadanie: serek bieluch

obiad: ziemniak faszerowany cukinią, paryką, pieczarkami i odrobiną boczku, kotlecik z piersi indyka

kolacja: omlet z 2 jaj z papryką i szparagami.