Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chyba się załamię


Nie wiem co jest ze mną nie tak. Jedyne co robię to tyję. I tak już od roku. Staram się jak mogę, ale zawsze coś pójdzie źle. 

Wczoraj weszłam na moją wagę (okres time) i pokazała 76kg. Jeszcze parę dni temu było 74kg, co jeszcze mnie jakoś motywowało bo bliżej 6 niż 8. W dodatku zrobiłam pomiary ciała i wychodzi na to, że jestem tłusta. A ćwiczę codziennie! A to na ręce, a to na nogi, a to ABS... Nic mi to nie daje. Wczoraj zrobiłam 1h cardio, dzisiaj 45min. Fakt, pozwalam sobie od czasu do czasu na jakieś lody albo coś słodkiego, ale wcale nie jest to dużo w porównaniu z innymi ludźmi...

Za 1.5 miesiąca wyjeżdżam i chciałabym ważyć te 5-6 kg mniej. Myślicie że da się zrobić? Naprawdę potrzebuję od kogoś porządnego kopa motywacji, bo jestem dzisiaj na samym dnie. 

Okej, bierz się do roboty, a nie narzekaj, ty gruba świnio (przepraszam za język, staram się siebie zmotywować).

Ustalenie zasad to chyba pierwszy krok, prawda?

  • Co najmniej 5 razy w tygodniu będę biegać 30-50 minut, by w końcu przebiec dystans 10km (daję sobie czas do końca sierpnia).
  • Co drugi dzień ćwiczę 30min ABS+Butt, alternatywnie z 30min Legs+Arms (z reguły są to ćwiczenia z YouTube).
  • Co drugi dzień robię trening cardio z Nike+ (świetne są te ich treningi!) który trwa 30 albo 45 minut.

To odnośnie ćwiczeń. Mam nadzieję, ze nie przesadzam? Biegam już od 3 lat, więc 30-40 min to naprawdę nie jest dla mnie nic szczególnego, a i tak biorę to bardzo wolnym truchtem. Raczej jako relaks niż prawdziwe ćwiczenie. :)

Co do diety.

  • Zrezygnować do słodyczy do takiego stopnia, że nie jem ich, ale jeżeli naprawdę mam na coś ochotę to robię tak by zmieścić to w moim przedziale kalorycznym, który...
  • ... wynosi 2500kcal by zachować moją wag (ha ha, kto by tego chciał) oraz 1,447 by tracić 1kg/tydzień, czyli optymalne tempo chudnięcia (w obliczeniach uwzględniłam wysiłek). Także stosuję 1 400 kcal dziennie. Dobrze? Przydałaby mi się jakaś opinia, ale do 24ego sierpnia powinnam zgubić te 6kg z tą dietą.
  • Obiecuję sobie, że będę pić, bo nigdy nie piję. Głównie dlatego, że mam tzw 'wagową obsesję' i chociaż moja logika totalnie to rozumie, że kiedy wypiję 1l wody to wcale ni chudnę, a waga wskazuje 1kg więcej to mnie roznosi psychika i źle się z sobą czuję. Teraz jednak obiecuję sobie, że będę wypijać 1900ml dziennie (mam nawet App na telefon żeby mi przypomniała i liczyła).
  • Posiłki. Z tym też mam problem, bo jak raz zacznę jeść to nie potrafię skończyć. Dlatego myślę, że 3 posiłki dziennie bd w porządku, byle po prostu nie przekroczyć tych 1 400 kcal. No, tylko żeby były zdrowe i pełnowartościowe. 

Okej, nie wiem co więcej mogę dodać. Mam czas do 24-ego lipca, czyli 36 dni żeby ważyć 69kg! DAM RADĘ! DAM RADĘ! DAM RADĘ!

Na koniec - Pamela - moja bogini ideału :D Za dwa, trzy lata też będę tak wyglądać!

  • kasia1605

    kasia1605

    21 lipca 2015, 11:05

    Trzymam kciuki :)

  • apssik

    apssik

    21 lipca 2015, 06:33

    pamietaj tylko ze cialo tez potrzebuje odpoczynku, codzienne cwiczenia to dla organizmu wyzwanie i po jakims czasie bedziesz przemeczona. "co za duzo to nie zdrowo" powodzenia

    • bede_idealna

      bede_idealna

      21 lipca 2015, 11:01

      Jasne! Jeżeli chodzi o siłowy to dlatego robie co drugi dzień. Oprócz tego 2 dni w tyg bez cardoo czy biegania :)