Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
75.2kg


Zważyłam się dopiero po śniadaniu i było 75.6kg, ale na śniadanie sobie pofolgowałam, bo byłam (dlaczego? pewnie okres) taka głodna! Zawsze dzień przed okresem mam taki masywny rzut na lody i potrafię ich zjeść dziesiątki gałek, naprawdę! Później jest już lepiej, ale chyba przez duży wysiłek wczoraj musiało się jakoś pogorszyć. Obudziłam się całkiem nie-głodna, ale jak zjadłam moje ZDROWE śniadanie (jajecznica z 2 jajek i pół pomidora) to zaczęło mnie ssać w żołądku, a że na stole była babka to zjadłam 3 cienkie kawałki... Eh, co ja robię ze swoim życiem? Właście chodzi o to, żeby jeść dobrze! A ja jak zwykle zawaliłam. No nic, teraz już nic z tym nie zrobię. Dzisiaj nie będę biegać, ale za to pojeżdżę na rowerku stacjonarnym godzinkę przy jakimś filmie, potem zrobię moje 15min na nogi i 15min na ręce (chyba wyjdzie po 17min i 20min bo takie mam treningi, ale spoko, im więcej tym lepiej). Ewentualnie w środku dnia odpalę jakieś 30-min cardio.

Oh! Parę minut temu przyszła moja waga biometryczna (mierzy % tłuszczu, mięśni, wody, ile kalorii powinno się jeść, etc.)! Nie mogę się doczekać, żeby jej wypróbować bo chyba gorzej niż ta moja stara waga pokazać nie może. 32% tłuszczu, co za okropność! Sprawdzę jutro rano i powiem wam jaka różnica pomiędzy wagą co kosztuje 40zł i 140zł.

Śniadanie 10.20

  1. 2 jajka - 190 kcal
  2. ketchup - 30 kcal
  3. sól, pieprz - 5 kcal
  4. 3 kawałki babki - 450 kcal

Edit zrobię wieczorem, a Wam życzę udanego dnia! Nie jedzcie ciasta! :D

EDIT.

Na obiadek zjadłam tylko surówkę marchwiowo-jabłkową i kromkę chleba (i popiłam colą, ew). Później poćwiczyłam 30 min cardio, ale rowerka się dzisiaj nie doczekałam. Wieczorem wypiłam piwo z sokiem i drinka kokosowego ze śmietaną więc kalorieeeee. Jutro już ładnie, obiecuję!

  • Peppincha

    Peppincha

    23 lipca 2015, 09:28

    Oj ja pierwszego dnia okresu jestem małym odkurzaczem :P

  • angeliiaa

    angeliiaa

    22 lipca 2015, 16:05

    Ja jak większość przed @ mam wieeeelką ochotę na słodycze.. ohhh :P Nie daj Boże, że mam coś w domu słodkiego w tym czasie - leci wszystko po kolei. A później człowiek się dziwi, że waga poszła w gorę... ;-)

  • Julia1993

    Julia1993

    22 lipca 2015, 11:19

    Mam podobnie przed @, ale to kwestia czasu :P Trzymaj się kochana, będzie dobrze! Powodzenia :))